Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek, że na Ukrainie nie będzie pokoju, dopóki Kreml nie zrealizuje swoich celów, które pozostają niezmienione po prawie dwóch latach walk.

Przemawiając na zorganizowanej na koniec roku konferencji prasowej, która trwała ponad cztery godziny, Putin podał kilka rzadkich szczegółów na temat tego, co Moskwa nazywa „specjalną operacją wojskową”.

Odrzucił potrzebę drugiej fali mobilizacji rezerwistów do walki na Ukrainie – jest to posunięcie głęboko niepopularne. Powiedział, że przebywa tam około 617 000 żołnierzy rosyjskich, w tym około 244 000 żołnierzy powołanych do walki u boku zawodowych sił zbrojnych.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Zapanuje pokój, gdy osiągniemy nasze cele” – powiedział Putin, powtarzając częste stanowisko Kremla. „Zwycięstwo będzie nasze”.
Putin podkreślił rosyjskie zdobycze militarne na Ukrainie w miarę zbliżania się drugiej zimy konfliktu. „Niemal na całej linii kontaktu nasze siły zbrojne, powiedzmy skromnie, poprawiają swoje pozycje” – powiedział.

„Wróg zapowiedział wielką kontrofensywę, ale nigdzie niczego nie osiągnął” – dodał Putin, twierdząc, że ostatnia ukraińska próba utworzenia przyczółku na wschodnim brzegu Dniepru również zakończyła się fiaskiem, a wojska ukraińskie poniosły ciężkie straty.

Zarzucił, że Kijów poświęca swoje wojska, aby pokazać sukces swoim zachodnim sponsorom w poszukiwaniu większej pomocy.

„Uważam, że jest to głupie i nieodpowiedzialne ze strony przywódców politycznych kraju, ale to ich sprawa” – uznał.

Putin, który sprawuje władzę od prawie 24 lat i ogłosił w zeszłym tygodniu, że będzie się ubiegał o reelekcję. W zeszłym roku nie zorganizował swojej tradycyjnej konferencji prasowej, gdy jego wojsku nie udało się zająć Kijowa i gdy armia ukraińska odzyskała terytoria na wschodzie i południu.

Po raz pierwszy od rozpoczęcia walk na Ukrainie Putin, który mocno ograniczył swoje kontakty z zagranicznymi mediami, odpowiadał na pytania zachodnich dziennikarzy. Zwykli obywatele mieli możliwość zadawania pytań obok dziennikarzy, a rosyjskie media państwowe podały, że co najmniej dwa miliony z nich nadesłano przed terminem konferencji.

Konferencja prasowa rozpoczęła się od pytań dotyczących Ukrainy i podkreśliła obawy niektórych Rosjan w związku z kolejną falą mobilizacji. „W tej chwili nie ma potrzeby” mobilizacji, odpowiedział Putin, ponieważ każdego dnia werbuje się 1500 mężczyzn. Dodał, że do środowego wieczoru kontrakt z rosyjską armią podpisało 486 000 żołnierzy.

Putin powtórzył, że cele Moskwy na Ukrainie – „denazyfikacja, demilitaryzacja i neutralny status” Ukrainy – pozostają niezmienione.

Twierdzenie o „denazyfikacji” nawiązuje do zarzutów Rosji, jakoby rząd Ukrainy pozostawał pod silnym wpływem radykalnych grup nacjonalistycznych i neonazistowskich.

Putin zażądał także, aby Ukraina zachowała neutralność i powstrzymała się od przystąpienia do NATO.

Stosunki między Rosją a Stanami Zjednoczonymi spadły do ​​nowego minimum w miarę kontynuowania konfliktu i po tym, jak w marcu Moskwa zatrzymała amerykańskiego dziennikarza Evana Gerszkowicza podczas jego podróży reporterskiej do Rosji.

Krótko przed wystąpieniem Putina rosyjski sąd orzekł, że 32-letni Gerszkowicz musi pozostać w więzieniu co najmniej do 30 stycznia. Obywatel USA Paul Whelan, dyrektor ds. bezpieczeństwa korporacyjnego z Michigan, również przebywa w więzieniu w Rosji od czasu aresztowania w 2018 r. pod zarzutem szpiegostwa.

„Nie odmawiamy ich wypuszczenia ” – powiedział w czwartek Putin, dodając, że chce osiągnąć porozumienie, ale „nie jest to łatwe”. Odmówił wdawania się w szczegóły jakiejkolwiek wymiany zdań, ale stwierdził, że Waszyngton „musi nas wysłuchać” i złożyć ofertę, która zadowoli Rosję.

Odpowiadając na ostatnie pytanie, jakiego rodzaju ostrzeżenie dałby sobie z dzisiejszej perspektywy, rozpoczynając swoją pierwszą kadencję w 2000 roku, Putin stwierdził, że przestrzegłby przed „naiwnością i nadmiernym zaufaniem wobec naszych tzw. partnerów”.

Odpowiadał także na pytania grupy dzieci z Krymu zaanektowanego przez Rosję dotyczące przeciekającego dachu i pleśni w ich hali sportowej oraz kobiety, która zwróciła się do „mojego ulubionego prezydenta”, narzekając na gwałtownie rosnące ceny jaj.

„Żałuję tego i przepraszam. Błąd w pracy rządu” – odpowiedział Putin, wyjaśniając, że produkcja jaj nie nadąża za popytem i obwiniając rząd za niewystarczające szybkie zwiększenie importu.

„Panie Prezydencie, kiedy prawdziwa Rosja będzie taka sama jak ta w telewizji?” – głosi jeden z SMS-ów, najwyraźniej nawiązujący do kontroli Kremla nad mediami, które przedstawiają Putina w pozytywnym świetle, tuszują problemy kraju i podkreślają jego osiągnięcia.

Inny brzmi: „Chciałbym wiedzieć, kiedy nasz prezydent zacznie zwracać uwagę na swój kraj? Nie mamy edukacji, nie mamy opieki zdrowotnej. Przed nami przepaść”.

Wersja jego samego, oparta na sztucznej inteligencji, posługująca się jego twarzą i głosem, zapytała Putina, czy używa dublerów – jest to przedmiotem intensywnych spekulacji niektórych obserwatorów Kremla. Putin odrzucił tę sugestię.

„Tylko jedna osoba powinna wyglądać jak ja i mówić moim głosem — tą osobą będę ja” – powiedział ze śmiertelną powagą: „Nawiasem mówiąc, to mój pierwszy sobowtór”.