Valerie Smyk z Laval w prowincji Quebec była zszokowana, gdy dowiedziała się, że w kompleksie pogrzebowym, w którym pochowany jest jej syn Theo, odbyła się w tym tygodniu zbiórka pieniędzy w halloweenowej oprawie. W 2019 roku u syna Smyk, Theo, zdiagnozowano raka kości w czwartym stadium. Po rocznej walce zmarł zaledwie kilka tygodni po swoich 10. urodzinach.
Wydarzenie odbyło się w czwartek wieczorem w kompleksie pogrzebowym Yves Légaré. Na uroczystości można było zobaczyć karawany, trumny, szkielety i wieńce pogrzebowe.
Smyk mówi, że jej rodzina często odwiedza Theo w mauzoleum, które jest częścią kompleksu Yves Légaré. „Mając to miejsce blisko domu, możemy po prostu wskoczyć do samochodu na pięć minut. Możemy go odwiedzić. Możemy uczcić jego pamięć” – powiedziała.
Dlatego matka była zszokowana, gdy dowiedziała się o czwartkowej zbiórce funduszy. Wydarzenie obejmowało muzykę na żywo, pokaz burleski i czerwony dywan wyłożony wieńcami pogrzebowymi, prowadzący gości do środka. Wnętrze udekorowano również prawdziwymi karawanami i trumnami. Tematem przewodnim wydarzenia była „Noc piekielna”. Plakat promocyjny obiecywał „niepowtarzalne przeżycie w świecie równie tajemniczym, co fascynującym”.
„Reklamują coś w stylu »noc piekła« w domu pogrzebowym, gdzie pochowani są dobrzy ludzie. Nie wiem, kto to wymyślił” – mówi Smyk.
Eric Laberge, prezes Yves Légaré Funeral Complex, powiedział, że wydarzenie było zbiórką pieniędzy na wsparcie młodych ludzi zmagających się z problemami psychicznymi i uzależnieniami. Zebrano 82 000 dolarów dla lokalnych organizacji. Podkreślił, że żaden z gości nie wszedł do mauzoleum, które znajduje się w oddzielnym budynku od domu pogrzebowego.
Smyk rozumie, jak ważne jest zbieranie pieniędzy na szczytny cel, ale uważa, że temat przewodni był przejawem braku rozsądku i szacunku. „Żerują na ludziach, którzy są tam pochowani, i używają tego aby uczynić imprezę halloweenową jeszcze bardziej straszną, co moim zdaniem jest po prostu odczłowieczaniem ludzi, którzy tam są” – powiedziała.
