Po wpadce z czarną twarzą Justin Trudeau wrócił na przedwyborczy szlak. Premier wielokrotnie przepraszał za ciemnoskóre stylizacje, na które sobie pozwolił w młodości, co jednak nie uchroniło go od oskarżeń o hipokryzję. W niedziele pojechał do Brampton, gdzie 58 proc. populacji to ciemnoskórzy lub osoby pochodzące z południowej Azji. W 2015 roku liberałowie zdobyli wszystkie pięć mandatów w Brampton i teraz chcą powtórzyć ten sukces. W zeszłym tygodniu mieli na to spore szanse. Teraz jednak nic nie jest pewne.

Z badania opublikowanego w sobotę i przeprowadzonego przez Nanos wynika, że konserwatystów popiera 36,8 proc. ankietowanych, a liberałów – 32.To największa różnica poparcia odnotowana po 11 września, czyli od momentu rozpoczęcia kampanii. Jeśli głosy rozłożyłyby się w ten sposób, konserwatyści mieliby rząd mniejszościowy.



PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU