W czwartek odbyła się ostatnia debata, w której wzięło udział sześciu liderów partii federalnych. Justin Trudeau i Andrew Scheer apelowali do mieszkańców Quebecu, by odrzucili starania Yves-François Blancheta i głosowali na partię, która ma szansę na stworzenie rządu. Notowania Bloc Québécois wzrosły od czasu ostatniej francuskojęzycznej debaty. Blanchet zyskał, a Scheer stracił. Osłabło też poparcie dla liberałów.

Jaagmet Singh chcąc się przypodobać mieszkańcom Quebecu, powiedział o sobie, że co prawda nie jest frankofonem, ale jest “frankofilem”, który podziela ich poglądy w sprawie aborcji i praw kobiet. Trudeau natomiast zapewniał, że jego partia liczy na głosy z Quebecu, by jak najwięcej posłów liberalnych reprezentowało tę prowincję i mogło dalej walczyć ze zmianami klimatu. Mówił, że tylko partia liberalna ma na tyle silną pozycję, by nie dać się konserwatywnym premierom prowincji takim jak Jason Kenney i Doug Ford, którzy stawiają na zasoby naturalne niezależnie od kosztów. Przekonywał, że głos oddany na Blancheta będzie równoznaczny z głosem na Scheera, ponieważ posłowie Blocu nigdy nie stworzą rządu federalnego. “Potrzebujemy silnego rządu federalnego i mieszkańcy Quebecu powinni być jego częścią”, powiedział Trudeau.

Scheer próbując zdyskredytować Blancheta stwierdził, że to “najlepszy przyjaciel” premiera prowinji Francois Legaulta, lidera o zapędach nacjonalistycznych, który dąży do otwarcia debaty separatystycznej. Blanchet jest byłym członkiem partii, która zrobi wszystko, by rozbić kraj. Wybór Blancheta oznaczałby powrót do dawnych debat o suwerenności Quebecu, która burzy jedność narodową. Dodał, że głosowanie na Bloc Québécois może być przeszkodą dla partii konserwatywnej w utworzeniu rządu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Blanchet uznał, że oskarżenia Scheera są dziwne, a 21 października odbędą się wybory, a nie referendum.

Konkurencja między kandydatami konserwatywnymi i Blocu jest najbardziej zacięta na terenach wiejskich Quebecu i w średniej wielkości miastach takich jak na przykład Saguenay. Liberałowie walczą z partią Blancheta na przedmieściach Montrealu poza wyspami (np. Longueuil).

Scheer w dalszym ciągu atakował Trudeau nazywając go kłamcą i wypominając mu skandal z SNC-Lavalin oraz zarzucając kłamliwe przedstawianie planu konserwatystów dotyczącego ulg podatkowych. Trudeau oskarżył Scheera o obniżanie podatków milionerom poprzez odrzucenie zmian wprowadzonych przez liberałów, które zamknęły luki prawne związane np. z dzieleniem dochodu biznesowego między członków rodziny.

Mówiąc o sprawie SNC-Lavalin Trudeau znów powiedział, że chciał bronić miejsc pracy, a poza tym rządy krajów europejskich też dogadują się z oskarżonymi przedsiębiorstwami.

Singh wytknął liderowi liberałów brak ogłady i współczucia w sprawie Indian z Grassy Narrows na północnym-zachodzie Ontario, którzy zmagają się ze skutkami zatrucia rtęcią. Gdy podczas zbiórki pieniędzy pojawili się demonstranci z rezerwatu, Trudeau żartując podziękował im za datki.

Trudeau chciał się pokazać za to jako obrońca frankofonów, zwłaszcza tych z Ontario. Powiedział, że starał się dofinansować instytucje, które ucierpiały po zmniejszeniu finansowania przez prowincję. “My, liberaowie, rozumiemy walkę, jaką musicie toczyć każdego dnia”, zwrócił się do ontaryjczyków mówiących po francusku.

Quebeckim akcentem była też deklaracja Scheera i Singha, że nie będą interweniować w sprawie ustawy sekularnej numer 21. Po tym Elizabeth May stwierdziła, że liderzy mogliby w końcu przestać wracać do tej sprawy i skupić się na czymś bardziej konstruktywnym – czyli na pomysłach na walkę ze zmianami klimatu.