Według byłego wysokiego rangą chińskiego dyplomaty, sojusznicy USA na Bliskim Wschodzie znajdują się pod rosnącą presją, by stanąć po stronie USA, co stanowi wyzwanie dla planów Pekinu dotyczących stworzenia większego gospodarczego przyczółka w regionie.

Zdaniem Hua Liming, ambasadora Chin w Iranie w latach 1991-1995, nowa przełomowa umowa, w której pośredniczyły Stany Zjednoczone między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi jest częścią większej amerykańskiej strategii izolacji Iranu, jednego z większych partnerów gospodarczych Chin w regionie.

W ubiegłym tygodniu Zjednoczone Emiraty Arabskie stały się trzecim po Egipcie i Jordanii państwem arabskim, które uznało Izrael, w zamian za zgodę Izraela na wstrzymanie kontrowersyjnego planu aneksji okupowanego Zachodniego Brzegu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Hua, który był także ambasadorem Chin w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w latach 1995-1998, powiedział, że umowa jest tylko jednym z wielu kroków w szerszym planie USA na Bliskim Wschodzie.
„Stany Zjednoczone będą nadal pośredniczyć w umowach pokojowych między państwami arabskimi a Izraelem,   bagatelizując kwestię Palestyny, ale zjednoczyć państwa arabskie przeciwko Iranowi” – powiedział Hua.

Region Bliskiego Wschodu ma również kluczowe znaczenie dla chińskiej inicjatywy “pasa i drogi ”  mającej na celu połączenie gospodarek Euroazji  siecią handlową skoncentrowaną na Chinach.

Napięcia między Chinami a Stanami Zjednoczonymi podkopały ten plan, a Stany Zjednoczone „naciskają na sojuszników z Bliskiego Wschodu, aby trzymali się z dala od Chin”.

Presja była widoczna w maju, kiedy sekretarz stanu USA Mike Pompeo odwiedził Izrael i ostrzegał przed silniejszymi związkami z Chinami.
Podczas wyjazdu Pompeo wyraził sprzeciw wobec zaangażowania Chin w budowę największej na świecie instalacji odsalania wody morskiej w Izraelu.

Przesłanie   Pompeo do Izraelczyków podczas  wizyty było dosadne: Strzeżcie się Chin.

Izrael musi postępować ostrożnie lub ryzykować współpracę ze swoim najważniejszym sojusznikiem, powiedział Pompeo w wywiadzie dla izraelskiej TV.

„Nie chcemy, aby Komunistyczna Partia Chin miała dostęp do izraelskiej infrastruktury, izraelskich sieci komunikacyjnych”, dodał, „tego rodzaju rzeczy zagrażają Izraelowi i zdolności Stanów Zjednoczonych do współpracy z Izraelem”.

„Izrael postrzega Chiny jako szansę” – powiedział tymczasem Michael Oren, były ambasador Izraela w Waszyngtonie. „Dla Stanów Zjednoczonych Chiny to zagrożenie – potrójne zagrożenie, strategiczne, handlowe i technologiczne”.

Izrael ma wiele możliwości. Oczekuje się, że chińskie firmy budowlane będą ubiegać się o przyszłe projekty infrastrukturalne w Izraelu, od lekkiej kolei po sieci telekomunikacyjne 5G. Oczekuje się, że Chińczycy zainwestują miliardy dolarów w izraelskie przedsięwzięcia technologiczne w nadchodzących latach.

Już teraz Shanghai International Port Group buduje nowy port kontenerowy w Hajfie, który zdaniem niektórych amerykańskich ekspertów mógłby zostać wykorzystany do prowadzenia obserwacji 6. Floty Stanów Zjednoczonych. Chińskie firmy zainwestowały około 400 milionów dolarów w izraelskie start-upy w 2018 roku i 243 miliony dolarów w 2019 roku, według IVC Data and Insights.

Chociaż Chiny wspierają Iran, Pekin nigdy nie był postrzegany jako czynnik na Bliskim Wschodzie, który mógłby zagrozić izraelskim interesom bezpieczeństwa.;

Stany Zjednoczone i Izrael po raz pierwszy starły się na tle powiązań z Chinami dwie dekady temu, kiedy Waszyngton naciskał na Izrael, aby anulował umowę sprzedaży samolotów wywiadowczych Phalcon do Pekinu.

Z powodu wojny handlowej między USA a Chinami, która grozi przeniesieniem handlu światowego do dwóch konkurujących ze sobą bloków gospodarczych, Izraelowi będzie coraz trudniej manewrować między nimi.

Jeśli byłby naciskany, Izrael z pewnością przedkładałby swoje stosunki ze Stanami Zjednoczonymi nad stosunki handlowe z Chinami. Izrael co roku otrzymuje miliardy dolarów pomocy wojskowej od Stanów Zjednoczonych, a obaj sojusznicy mają szerokie interesy strategiczne, polityczne i kulturalne.

USA wywierają też presję na swoich regionalnych sojuszników, aby storpedowali chińskie starania uczestnictwa w odbudowie Iraku i Syrii.

Te więzi z Iranem były w centrum uwagi w czwartek, kiedy Pompeo zagroził sankcjami Rosji i Chinom, jeśli odrzucą Propozycja USA dotycząca przywrócenia sankcji ONZ przeciwko Iranowi.

Chiny i Iran negocjują również 25-letnie porozumienie inwestycyjne i dotyczące bezpieczeństwa, które podobno może spowodować, że Chiny zainwestują nawet 400 miliardów dolarów w 100 projektów w tym kraju, w tym bankowych, telekomunikacyjnych, portowych, kolejowych i innych.

 

oprac na pdst SCMP i FP