Nie zaszkodzi wpaść do Łodzi… Poznać historię polskiej rewolucji przemysłowej, odwiedzić muzea znajdujące się w dawnych fabrykach, wyobrazić sobie, jak to miasto wyglądało sto czy kilkadziesiąt lat temu, gdy produkcja szła pełną parą. A potem jeszcze zobaczyć, jak powstawały dobranocki o Kocie Filemonie albo o Muminkach. Łódź kojarzy się nam z włókiennictewm i filmem – i naszym dzieciom po ostatnim weekendzie róweż.

Katarzyna Nowosielska-Augustyniak