Obym nie była złowieszczą Kasandrą, stąd NIE MOGĘ MILCZEĆ W CZASIE,  KIEDY SZCZEPY w Kanadzie DZIAŁAJĄ JAKBY MIAŁY CARTE-BLANCHE NA PALENIE KOŚCIOŁÓW.

        Jestem zaniepokojona beztroską Policji Torontońskiej i spokojem ks. proboszcza, jako, że o nieszczęście nie trudno w czasach: kiedy w Kanadzie pali się kościoły, niszczy kapliczki, pomniki i witraże tj kiedy kwitnie „hate crime”, w imię wyimaginowanej winy Kościoła w minionym wieku. Jak na ironię losu, użyty na chłopca do bicia, Katolicki kościół był i jest pro-Life i pro-Family.

        Otóż w sobotę 24 lipca 2021 internetowo uczestniczyłam we Mszy Świętej u św. Stanisława Kostki w Toronto, o 5:30 PM, którą wykupiłam w zeszłym roku.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        NAGLE w czasie Przemienienia, przed samym ołtarzem pojawił się i zasłaniając mi księdza, stał jak kołek! … ciemnoskóry, ogromny, bo ponad 200 funtów wagi i powyżej 6 stóp wzrostu, mężczyzna: z krótko ostrzyżonymi, czarnymi włosami, ubrany w zielony vest z dużym białym „X” na plecach i w niebieskiej masce na twarzy.

        Interwencja pana Goździka (sięgającego temu osobnikowi pod pachy) sprawiła, że po jakichś 5 minutach usadowił się w ławce, którą obejmowała kamera TV parafialnej, pokazując oznaki, że mężczyzna nie wie co się dzieje przy ołtarzu. Kiedy znów powstał i sterczał w ławce jak robot, przerażona odeszłam od iPad i zadzwoniłam na policję tj #911.

        Operatorka policyjna strasznie długo i w kółko zbierała te same informacje.

        Policja, która w związku z zeszłotygodniowymi niepokojami, ma swoje patrole w pobliskim Alexandra Park, przybyła do kościoła po dobrych 2 godzinach od mego wezwania i zadzwoniła do mnie po 8 PM: że kościół jest zamknięty, a ksiądz nie odpowiada ani na telefon, ani na pukanie do biura/plebani.

        Wprawdzie Msza Św. była dla mnie zakłócona, bo operatorka przetrzymała mnie do „po błogosławieństwie”, na ekranie iPad widziałam wygaszenie świec i świateł, czyli zamknięcie kościoła. Dlatego taką informację dałam dzwoniącemu policjantowi.

        Niepokoi mnie żółwi pośpiech policji i bezbronność księdza w takiej sytuacji. To co widziałam na ekranie może kwalifikować się w przyszłości do scenariusza „recipe for disaster”.

        Szczególnie, że kościół św. Stanisława Kostki już parokrotnie padł ofiarą zniszczenia witraży, drzwi, kapliczki z figurą Maryji.

        Myślę, że gdyby wołanie o patrol policyjny dotyczyło synagogi czy meczetu, to nie byłoby ponad 2 godzinnej reakcji.

        Dlatego patrzmy uważnie i dzwońmy za wczasu aby nie było nieszczęścia jak z powiedzenia, że Polak mądry po szkodzie.

z poważaniem

Małgorzata K.

Od Redakcji: Przyłączamy się do apelu.

•••

W ostatnim wydaniu “Warszawskiej Gazety” opisano heroism śp. Michała Falzmanna, który wykrył machlojki władzy za Balcerowicza w spłacie naszego zadłużenia. Dla mnie on jest Bohaterem Narodowym.

        Jego żona pani Brodacka – Falzmann pisze świetne artykuły do “Warszawskiej Gazety”. Ta kobieta musiała przeżyć gehennę po śmierci Męża. Miał tylko 38 lat. Panie Falzmann spoczywaj w Pokoju. Należy się panu  Wdzięczność i Uznanie  za skromność uczciwość, odwagę, determinację i ukochanie Ojczyzny  aż do poświęcenia dla niej młodego zycia.  Wzór do naśladowania  dla młodych  starszych i tych najstarszych. Na transformację nigdy nie jest za późno.

Wieslawa

Od Redakcji: Zgadza się!

•••

        Droga redakcjo Trudeau zrzuca tylko winę na Kościół – ponieważ, jak mówił kiedyś, że najgorsza wiara to katolicka – ups wymknęło mu się co pomyślał – głośno – potem przepraszał – każdy ma prawo do swojej wiary – a może ateiści to najgorsza wiara bo właściwie żadna wiara tylko w siebie. To wszystko sponsorował rząd federalny co? Może o niczym nie wiedział, że dzieci tysiącami ginęły? Ten, który przeżył – jak dzieci znikały to miał odpowiedź że uciekły i nie wrócą, uciekły gdzie? – pytanie – ano do nieba tylko; nie było żadnej inspekcji że dzieci były niedożywione, bite i molestowane? W tych czasach nie było lekarzy? To mogli być przebierańcy, a nie zakonnice kto wie? – To było zaplanowane ludobójstwo przez Churchilla oraz McDonalda – mówili że to bydło a nie ludzie – po prostu plemienia chcieli wyplenić.

        Trudeau dysponuje dokumentami w szczegółach, ale na pytanie dziennikarzy nie chciał odpowiedzieć tylko tyle, że może zaszkodzić Kanadzie. Bardzo ciekawy – bo jeżeliby chodziło o kościoły – to by wysupłał wszystko.

        W kościołach były prowadzone szkoły, ale prowadzone przez rząd. Trudeau odkryj wreszcie tę prawdę bo plamisz tylko wiarę katolicką. No odpowiedź jest dla wszystkich kto to ponosi winę. Jest prawda ukryta, że nie chciał odpowiedzieć tylko się plątał i dalej o szkołach, że to katolicy są winni. Dzieci nie mogły mówić swoim językiem bo były bity. To był mózg programu rządu federalnego i trwało do roku 1969. I CO i nikt o niczym nie wiedział? Że brakuje tysięcy dzieci? Dopiero były zamknięte w 1979, a który to był wiek? Dokumentacja szkół znajduje się też w Royal Museum of BC także nie myślę, że prawdy się dowiemy – chyba że inny Trudeau nastąpi. Prawdziwi politycy powinni się domagać tej prawdy, tylko że to każdy tylko dba żeby nei spaść ze stołka, bo trzeba pojechać na Karaiby ministrom. No a potem zostają przeniesieni.. Skandal dla Kanady – ale nie wszystkim tak wolno robić teraz.To jest komunizm – system ateistyczny to była zasługa też Wielkiej Brytanii. Dlaczego ma tylko przeprosić Kościół – a gdzie są władze federalne, które prowadziły, dokumentacja jest i była – tylko trzeba otworzyć.

Teresa K.

Od redakcji: Ma Pani dużo racji.