30 września w Kanadzie po raz pierwszy obchodzono Narodowy Dzień Prawdy i Pojednania. Premier Justin Trudeau odwiedził z tej okazji Tofino. Towarzyszyła mu jego rodzina. Państwo Trudeau mieli zostać potem na Vancouver Island przez kilka dni, co potwierdziło biuro premiera.

Trudeau połączył więc przyjemne z pożytecznym, za co został ostro skrytykowany przez użytkowników twittera. Premierowi zarzucono hipokryzję.

PMO podało, że w czwartek Trudeau spotkał się z osobami, które chodziły do szkół rezydenckich.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Dzień wcześniej, w środę, odbyła się ceremonia na Wzgórzu Parlamentarnym. Absolwenci szkół rezydenckich opowiadali swoje historie. Premier Trudeau mówił, że docenia ich odwagę i rozumie, że niełatwo im mówić o tych doświadczeniach. Stwierdził, że pojednanie nie polega tylko na patrzeniu wstecz i rozumieniu błędów popełnionych w przeszłości. Mieści się w nim także uświadomienie sobie tego, jak ta przeszłość kształtuje kraj również dzisiaj. Kanada jest postrzegana jako pokojowe państwo, które przestrzega praw człowieka, ale to też kraj, który popełniał ogromne błędy. To, czego teraz doświadcza ludność rdzenna – niesprawiedliwość, nierówne traktowanie, dyskryminacja i rasizm – jest następstwem decyzji podejmowanych kilkadziesiąt lat temu.