Boże Narodzenie to jedno z dwóch  najważniejszych świąt dla chrześcijan. Święto oczekiwania przyjścia Zbawiciela. To radosne święto.

        Pierwsza datowana celebracja jest prawdopodobnie na rok 354 według ówczesnego kalendarza. Na przestrzeni wieków tradycje bożonarodzeniowe połączyły się wierzeniami różnych kultur. Wiele ze zwyczajów zostało przekształconych z innych obrzędów, którym Kościół nadał nowe, biblijne znaczenie.

        To bogactwo świątecznych przyzwyczajeń od zawsze interesowało malarzy rzeźbiarzy, muzyków czy poetów, którzy pragnęli upamiętnić ten niezwykły czas, kiedy działy się cuda z przyjściem Mesjasza pod postacią małego, bezbronnego dziecka,

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Znaczącą rolą dla kształtowania się obrazowej tradycji przedstawiania Bożego Narodzenia była pobożna wiara chrześcijan pierwszych wieków. Na podstawie Ewangelii dowiadujemy się, że narodziny Chrystusa miało miejsce w grocie. Złożonemu w żłobie Dzieciątku pokłon najpierw złożyły zwierzęta  wół i osioł, pasterze i trzech Magów, a cud dziewiczego macierzyństwa Marii potwierdziły dwie akuszerki.

        Wizerunki Bożego Narodzenia zaczęły na większą skalę pojawiać się już we wczesnym średniowieczu. W obrazach tego okresu widzimy zwykłe nowo narodzenie Dzieciątko Jezus zupełnie nagie bezradnie leżące na sianku na ziemi. Obok Niego klęczy ze złożonymi rękoma Najświętsza Maria Panna, adorująca Syna Bożego, podczas gdy św. Józef nieco w oddaleniu, z szacunkiem i trwogą spogląda na nich. Nieodłącznymi są tu także wół i osioł. Oblicze Niepokalanej Dziewicy jest zatopione w modlitwie, obecność zaś Boga wyczuwa się głównie w adoracji Bogarodzicy.

        Z wielu tysięcy dzieł sztuki dotykających tematu Bożego Narodzenia dla świątecznej refleksji  wybrałem kilka obrazów. Pierwszy zobaczyć można we Florenckiej Galerii Uffizi. To środkowa część ołtarza Portinarich autorstwa Hugona van der Goesa. Obraz ten jest zadziwiający pokazujący inny rys sztuki niderlandzkiej w odróżnieniu od sztuki włoskiego renesansu. Dzieło to zostało zamówione przez Tomasso Portinariego prowadzącego w Brugii oddział banku Medyceuszy. Obraz zaszokował artystycznie wyrobionych Włochów i wzbudza podziw do dzisiaj. Pozornie sztywna oraz chaotyczna kompozycja z precyzją przedstawienia szczegółów. W ich natłoku można od razu nie zauważyć Dzieciątka, zostawionego na klepisku, nagiego i wykręconego niezdarnie. Cała scena wypełniona jest postaciami o dziwnych dla nas dzisiaj wielkościach, wynika to nie z klasycznej perspektywy ale z hierarchii postaci. Maria, Józef, ale również pasterze wyglądają jak wielkoludy wśród anielskich krasnoludów. Takie wówczas były kanony.  Historia boskich narodzin sięga daleko w przestrzeń, poprzez miasto i wzgórza, aż po wysokie góry. Widać, że Dobra Nowina, niesiona przez anioły, poszła w świat.

          Wraz ze zmianą światopoglądu, już pod koniec XV wieku, a głównie w okresie renesansu, z rozkwitem form artystycznych zmienia się również i tendencja w oddaniu głębszego uczucia i nastroju religijnego. Scena Narodzenia zaczyna się ożywiać i zapełnia się licznymi postaciami. Artyści dążą do podkreślenia w Dziecięciu przejawów Boskości i zaznaczają radość, jaka przenika otoczenie z chwilą przyjścia na świat Syna Bożego. Pan Jezus już nie jest tak opuszczony gdyż leży w żłóbku na sianie, a Najświętsza Panna z uczuciem macierzyńskiej radości zwraca się do Nowo narodzonego i wykwintnym ruchem ręki podnosi przykrycie, aby pokazać Stwórcę przybyłym tłumnie i rozradowanym pasterzom i pasterkom, a także zlatującym z nieba aniołom.

        Ogromny wpływ na kształtowanie się malarstwa europejskiego tego okresu wywarli artyści z Niderlandów. Relacje artystyczne między Italią a Niderlandami były obopólne. Przedstawiciele możnych rodów włoskich byli zleceniodawcami Rogiera Van der Weydena, Hansa Memlinga, Hugona van der Goesa. Jan van Eyck zyskał przez włoskiego humanistę, Bartolomeo Faciomiano miano “księcia malarzy obecnego stulecia” Artyści ci dokonali pewnej nowelizacji w przedstawianiu Madonny z Dzieciątkiem. Umieszczali ją w bogatych miejscach, w bogatych strojach a rolę pasterzy zajmowali często fundatorzy lub osoby ”ważne”. Często dzieło miało formę tryptyku.

         Malarze włoskiego renesansu tacy jak Filippo Lippi, Sandro Botticelli, Leonardo da Vinci, Rafael Santi. i wielu innych w swoich dziełach przedstawiając  Madonnę z Dzieciątkiem często sugerowali się przywożonymi z pólnocy dziełami z Niderlandów malując obrazy na tle  pejzażu lub wnętrza.

        Jednym z moich ulubionych obrazów o tej tematyce jest dzieło Leonarda da Vinci “Madonna Litta” Jest to mały obraz, obecnie przechowywany w Ermitażu w Petersburgu.  W obrazie tym wyraźnie widać doskonałość linii i kształtów. Wystarczy zwrócić uwagę, jak harmonijnie łączy się obraz karmiącej kobiety i wyraźne linie otworów okiennych w tle. Nie sposób nie zauważyć wyrazu twarzy Madonny, który w czasie karmienia piersią przepełniony jest czułością i troską o jej maluszka. Jest to szczególnie widoczne w jej lekko zakrytych oczach i ledwo zauważalnym uśmiechu.  Na szczególną uwagę zasługuje oświetlenia obrazu. Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że postać Madonny i jej dziecka oświetlona jest znacznie mocniej niż tło obrazu, stwarza to złudzenie, że światło pada gdzieś z przodu. Postać maluszka wykonana ze szczególną starannością, wyraziste oczy, opuchnięta sylwetka i niesamowita gra światła i cienia, która nadaje jego skórze szczególną, jedwabistość” – wszystko to tylko podkreśla motyw macierzyństwa i kobiecej urody. Jasnoczerwona suknia Madonny harmonijnie kontrastuje z niebieskim płaszczem, który z kolei łączy się z delikatnym tłem turkusowych chmur. Ponadto warto zauważyć, że ten obraz Leonarda Da Vinci nie malował olejem, lecz temperą.

        Innym moim ulubionym obrazem jest dzieło Rafaela Santi „Madonna del Duca di Terranuova” 88.5 x 88.5 cm znajdujące się w Gemäldegalerie, Staatliche Museen w Berlinie  Na obrazie widzimy cztery postacie na tle krajobrazu, kobietę i troje dzieci. Zagadkowa jest postać dziecka po prawej stronie obrazu. Tożsamość pozostałych trzech postaci przedstawionych na obrazie jest oczywista: Maryja trzyma na kolanach małego Jezuska, a mały Jan Chrzciciel  ma odzienie z sierści wielbłądziej i trzyma charakterystyczny krzyż, po którym również można go rozpoznać. Można tylko zauważyć, że łacińskie słowa  widoczne na wstędze brzmią ECCE AGNIUS DEI.  Co się zaś tyczy dziecka z aureolą nad główką po prawej stronie obrazu, sądząc po twarzy, jest to z dużym prawdopodobieństwem to samo dziecko, które Maryja trzyma na kolanach; żadna z trzech pozostałych postaci nie zwraca na nie uwagi. Ono również nie patrzy na pozostałych, lecz kieruje wzrok gdzieś w górę. W przeciwieństwie do Jezusa na kolanach Maryi dziecko to jest częściowo ubrane; każde z trojga dzieci przedstawione jest na innym tle Jan Chrzciciel na tle wzniesionych ludzką ręką zabudowań, Jezusek na tle czerwonej szaty Maryi, a trzecie dziecko – na tle samej tylko przyrody, bez elementów wytworzonych przez człowieka. Dodać należy, że czerwona szata Maryi, stanowiąca tło dla Jezuska, jest kolorystycznie przeciwstawna całej reszcie obrazu, w szczególności ciemnej szacie przykrywającej lewe ramię i prawą nogę Maryi.

        Ten obraz został namalowany wkrótce po przybyciu Rafaela do Florencji. Szczegóły, takie jak skrajne skrócenie ręki Maryi, pochodzą od Leonarda, a być może także pomysł pokazania Dzieciątka Jezus ze skrzyżowanymi nogami. Cechą charakterystyczną obrazów Rafaela jest pejzaż w tle, przedstawiający jakieś miasta czy elementy przyrody.

        Najsłynniejszym i najbardziej tajemniczym obrazem przedstawiającym Madonnę z Dzieciątkiem w Polsce jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Obraz pochodzi z XIV wieku  namalowany na zaprawie klejowo-kredowej techniką temperową a klejonym na trzy sklejone na styk deski  mające wymiary (122,2 × 82,2) cm, a uwzględniając ramę nawet (137,0 × 97,2) cm.

        Maryja wskazuje na Swojego Syna Zbawiciela. Dzieciątko unosi rączkę w geście nauczania i błogosławieństwa. Suknia Maryi w kolorze niebiesko-granatowym ozdobiona jest charakterystycznymi złocistymi liliami. Głowy Maryi i Jezusa okalają dwa połączone ze sobą złote nimby. Jest to wyjątkowo symboliczna kompozycja przedstawienia Bogurodzicy wraz z Jej Synem Jezusem Chrystusem. Jezus trzymający książkę w lewej dłoni, nie jest niczym dziwnym. Wyjaśnia to opis nieba, jaki znajdujemy w Apokalipsie św. Jana. Tam Najwyższy siedzący na tronie ma w prawej dłoni zapieczętowaną księgę, z której pieczęcie zerwie dopiero Siedmiorogi i Siedmiooki Baranek – Chrystus.

        Obraz Matki Bożej Częstochowskiej ma szczególny wymiar historyczny. Kult obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, zapoczątkowany przez fundatorów klasztoru Paulinów na Jasnej Górze w końcu XIVw., narastał w następnych wiekach; wśród jego czcicieli byli kolejni królowie polscy, składający dary i polecający się opiece Matki Boskiej Częstochowskiej, uznanej za Królową Polski i Polaków. Najważniejszymi wydarzeniami w dziejach kultu były śluby króla Jana II Kazimierza (1656) i Jasnogórskie Śluby Narodu (1956), przygotowane przez prymasa Stefana Wyszyńskiego. Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej stało się celem pielgrzymek z całej Polski, także z państw ościennych  a obecnie z Europy i świata.

        Praktycznie niemożliwością jest opisanie większości obrazów o tej tematyce gdyż są ich tysiące. W tekście tym zawarłem jedynie namiastkę tego zagadnienia aby przybliżyć nadchodzący czas Świąt Bożego Narodzenia i wybrałem tylko kilka obrazów, które mają wyłącznie charakter symboliczny.

Opisując to zagadnienie posłużyłem się materiałami i cytatami zaczerpniętymi od:

dr. Józefa Orańska KURIER POZNAŃSKI (wydanie wieczorne) nr 587 z dnia 25 XII 1938 r.

Wojciech Hildebrandt,  Wielkopolska, Kultura u podstaw.

Anna Cirocka. Historyk sztuki.

Jasnogórska Bogurodzica 1382–1982, Warszawa 1987.

Światosław Nowicki. Historyk sztuki.

Zenon Burdy