Niewątpliwie jest to działanie jakiegoś biesa lub innego, złego ducha, a może nawet sprowokowanego przeze mnie, kiedy nachodziły mnie te złe myśli? Cholera, niedobrze!
Poza tym, nie wiemy co będzie z Sylwestrem. Początkowo mieli do nas przyjechać Ż‑cy, ale po rozmowie naszych pań, ze względu na M‑ka, woleliby, żebyśmy to my przyjechali do nich. A. jak zwykle, nie bardzo ma ochotę tam jechać, bo zawsze my do nich… Więc nie wiadomo co dalej.
A dzień się dopiero zaczyna. Ostatni dzień, starego już 89-go roku. I musimy wierzyć, mimo wszystko, że z Nowym Rokiem, nowym krokiem (lub z nowym kroczem). Trzeba wierzyć, że będzie lepiej. Podziękować Panu Bogu za wszystko co już minęło i wierzyć, i jeszcze raz tylko wierzyć!
Poza tym jest niedziela. A. jeszcze nie wstała, więc wracam do ciepłego wciąż łóżka!
KONIEC