Ekspert ds. handlu, Bruce Winder, ostrzega, że przy galopującej inflacji w okresie przedświątecznym mogą pojawiać się złudne przeceny liczone od zawyżonych cen wyjściowych. W nadchodzących miesiącach w sklepach czeka nas „naklejkowy szok”, mówi Winder, dodając, że podstawą wielu przecen będą ceny zawyżone przez inflację. Zdaniem eksperta w tym roku konsumenci zaczną zakupy świąteczne dość wcześnie i będą starannie wybierać przeceny.

Przed rokiem problemem sprzedawców były przerwy w łańcuchach dostaw. Teraz sprzedawcy przygotowali się do sezonu i mają pełne magazyny. Zamówienia na towary składali jeszcze w zeszłym roku, przed wzrostem inflacji. Teraz będą przeceniać zalegający towar, by się go pozbyć.

Według Statistics Canada we wrześniu inflacja w skali rocznej wyniosła 6,9 proc., czyli nieco spadła względem poziomu z sierpnia (7 proc.). Spadek był jednak mniejszy, niż spodziewali się ekonomiści.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Winder mówi, że sprzedawcy w dużej mierze próbują przenosić wzrost kosztów na klientów. Niektórzy mogą to robić, a inni nie. Może być tak, że część podnosi ceny ponad poziom inflacji, by zabezpieczyć się przed przyszłym wzrostem kosztów. Klientom radzi przede wszystkim pochodzić po sklepach i porównać ceny, by znaleźć naprawdę najlepsze ceny. Nie zawsze cena po największej procentowo obniżce będzie najkorzystniejsza. Oferty mogą być lepsze w sklepach, które mają więcej towaru.