„MLA Jason Stephan wypowiadał się w imieniu rodziców i wyborców, korzystając w sposób pokojowy ze swojej wolności słowa” – stwierdziła sekretarz prasowa Danielle Smith po tym, jak opozycja wezwała do wydalenia Stephana  z klubu.

Premier Alberty Danielle Smith odmówiła usunięcia członka klubu, który wziął udział w Marszu Milionów Osób przeciwko indoktrynacji LGBT, dodając, że „współczuje rodzicom”, którzy nie chcą, aby ich dzieci uczyły się w szkole treści o charakterze jednoznacznie seksualnym.

W środę Jason Stephan, członek Zgromadzenia Ustawodawczego (MLA) Zjednoczonej Partii Konserwatywnej (UCP) z okręgu Red Deer South, wziął udział w lokalnym Marszu Miliona Osób w swoim rodzinnym mieście i opowiedział się za prawami rodzicielskimi.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Jesteśmy tu dzisiaj, ponieważ nie podoba nam się, gdy rady szkolne czy rządy wtrącają się pomiędzy nasze dzieci i mają przed nami tajemnice” – powiedział do zgromadzonych Stephan.

„Albertańczycy chcą być informowani o tym, czego uczą szkoły” – dodał.

Zapytany, dlaczego wziął udział w marszu, Stephan odpowiedział, że wydarzenie to dotyczyło praw rodzicielskich i zaprzeczył, że miało ono na celu nienawiść wobec społeczności LGBT.

W środę rzecznik UCP powiedział mediom, że „MLA mogą wypowiadać się na te tematy w imieniu swoich wyborców” oraz że partia wspiera „pokojowe protesty i otwartą, oddolną debatę”.

Liderka socjalistycznej Nowej Partii Demokratycznej (NDP) w Albercie i była premier Rachel Notley zażądała, aby Smith wyrzuciła Stephana za udział w środowym marszu. Wczoraj biuro Smitha poinformowało w oświadczeniu dla mediów, że Stephan pozostanie w klubie, gdyż korzystał z prawa do wypowiadania się w imieniu wyborców.

W środę tysiące zaniepokojonych kanadyjskich rodziców, dzieci i innych osób od wybrzeża do wybrzeża  maszerowały w  Marszu Milionów przeciwko indoktrynacji LGBT w szkołach w całym kraju.

Zapytana przez reporterów o swoje przemyślenia na temat Marszu Miliona Osób, Smith odpowiedziała, że ​​„współczuje” rodzicom w tej kwestii. „No cóż, to znaczy, współczuję rodzicom, którzy chcą zachować niewinność swoich dzieci tak długo, jak to możliwe” – powiedziała Smith reporterom. „I to jeden z powodów, dla których nasze przepisy Ustawy o szkolnictwie pozwalają rodzicom […] na  nauczanie  religii i o seksualności w tempie, które sami wybierają”.