Kanadyjski rząd federalny planuje zwiększyć liczebność rezerw sił zbrojnych, m.in. poprzez rekrutację i szkolenie urzędników publicznych w ramach tzw. Supplementary Reserve (rezerwy uzupełniającej).
Celem jest powiększenie tej rezerwy z obecnych około 30 tys. do nawet 300 tys. osób, co ma wzmocnić zdolności obronne kraju w obliczu globalnych wyzwań.
Urzędnicy federalni mieliby służyć jako ochotnicy, przechodząc podstawowe szkolenie wojskowe, takie jak obsługa broni, prowadzenie pojazdów czy obsługa dronów na zasadzie dobrowolności.
Pomysł ten jest częścią szerszej strategii Departamentu Obrony Narodowej (Department of National Defence), ogłoszonej niedawno, i spotkał się z mieszanymi reakcjami – od poparcia za wzmocnienie rezerw po krytykę jako “armię biurokratów”.
Plan jest w fazie realizacji, ale nie oznacza obowiązkowego poboru – chodzi o zachęcanie do wolontariatu wśród pracowników sektora publicznego.
Uczestnicy nie otrzymują wynagrodzenia za coroczne szkolenia (jednotygodniowe kursy podstawowe). Jest to dobrowolna służba rezerwowa, w której wynagrodzenie przysługuje wyłącznie podczas aktywnej służby (np. w przypadku mobilizacji), a nie za rutynowe treningi. Czas spędzony na szkoleniach nie wlicza się również do emerytury. Pokrywane jest jedynie ubezpieczenie medyczne za okres służby.
Wymogi sprawności fizycznej są znacznie złagodzone w porównaniu do standardowej Rezerwy Sił Zbrojnych – w zasadzie nie ma rygorystycznych standardów fitness dla tej grupy ochotników. Nie wydawane są mundury, a program skupia się na podstawowych umiejętnościach bez nacisku na kondycję fizyczną.
Federalni urzędnicy publiczni mogą być szkoleni w ramach rezerwy (w tym Supplementary Reserve) podczas czasu pracy, otrzymując swoje regularne wynagrodzenie cywilne.
Szkolenia, takie jak jednodniowe lub tygodniowe kursy w Supplementary Reserve, traktowane są jako urlop z pracy cywilnej (leave with pay). Pracodawca (rząd federalny) kontynuuje wypłatę regularnej pensji, a czas ten może być uznany za urlop bez wpływu na pozycję służbową.
