W Mariupolu na Ukrainie trwa uwalnianie ludzi spod gruzów Teatru Dramatycznego, w który w czwartek uderzyła bomba. W schronie pod teatrem ukrywali się cywile, którzy w obawie o życie uciekli z domów. Ocenia się, że w chwili bombardowania znajdowało się tam ponad tysiąc kobiet i dzieci.

Blisko 130 osób udało się dotąd uratować ze schronu pod zbombardowanym przez Rosjan Teatrem Dramatycznym w Mariupolu – poinformowała ukraińska wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olha Stefaniszyna. Cały czas trwa uprzątanie gruzu.

Jednocześnie Denisowa podkreśliła, że atak na teatr, oznakowany z każdej strony napisami “dzieci” to zbrodnia przeciwko ludzkości. Zapowiedziała też pociągnięcie do odpowiedzialności osób stojących za bombardowaniem. Wieści o mieszkańcach Mariupola, którzy ocaleli po ataku na teatr, jako pierwszy w czwartek rano przekazał deputowany do ukraińskiego parlamentu Serhij Taruta.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

“Schron bombowy pod zaatakowanym przez siły rosyjskie teatrem w Mariupolu wytrzymał; zaczęto uprzątać gruzy, ludzie wychodzą żywi” – informował rano Taruta.

W środę po południu rosyjskie wojska zrzuciły potężną bombę na budynek teatru dramatycznego w Mariupolu, gdzie wielu ludzi ukrywało się przed ostrzałami. Rada miejska Mariupola, której oświadczenie zacytowała gazeta internetowa Ukraińska Prawda, podała, że w teatrze znajdowały się setki mieszkańców, w tym osoby z małymi dziećmi.