Covid-19 to bardzo duże zagrożenie, w związku z czym należy zaszczepić dzieci poniżej 12. roku życia, uważa premier Mateusz Morawiecki. Decyzję argumentował także obowiązkowymi szczepieniami dzieci na inne choroby.

Swoją wypowiedzią nawiązał do programów PiS mających na celu zwiększenie dzietności. – Polityka rodzinna jest znakiem rozpoznawczym naszego rządu – mówił Morawiecki. – Warto sobie zdać sprawę, że bez dzieci nie będziemy mogli rozwijać się w długiej perspektywie, dlatego po 500+ robimy kolejne wysiłki, żeby wesprzeć rozwój demograficzny – stwierdził premier.

W Polsce prowadzone są badania kliniczne dotyczące występowania niepożądanych skutków szczepionek przeciw COVID-19 na dzieciach poniżej obecnej granicy dopuszczalności. W programie bierze udział grupa 150 dzieci. Wstępne wyniki oceniane są przez rządzących jako „obiecujące”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Nie ma żadnych budzących obawy reakcji u dzieci, które biorą udział w badaniu” – podkreśla pediatra dr Łukasz Durajski. Podkreślił, że program wciąż trwa, natomiast do tej pory nie odnotowano niepokojących sytuacji u szczepionych pacjentów.

Brytyjskie badania prowadzone na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy wskazują, że wśród dzieci ryzyko zachorowania na COVID-19 lub zgonu wskutek tej choroby jest bardzo małe. W Anglii wśród 129 tys. ofiar koronawirusa, zaledwie 25 to dzieci poniżej 18 roku życia. Ogólnych szczepień dzieci przeciw koronawirusowi nie rekomenduje m.in. Niemiecka Stała Komisja Ds. Szczepień (Stiko).

Zdaniem komisji, nie ma jeszcze wystarczających danych na temat przebiegu zachorowań na COVID-19 u dzieci, które pozwoliłyby rozważyć wszelkie argumenty za i przeciw ogólnym szczepieniom. Stiko zaleca jedynie szczepienie dzieci szczególnie narażonych na ciężki przebieg COVIDU, na przykład tych z chorobami współistniejącymi.

dorzeczy.pl