Prowincyjni ministrowie rolnictwa nie kryją swojego niezadowolenia z powodu planów rządu federalnego, by ograniczać ilość nawozów w imię walki ze zmianami klimatu. Ministrowie rolnictwa spotkali się w Saskatoon w piątek. Obecny był też minister federalny.

Chodzi o to, że rząd federalny chce odgórnie narzucić wymóg ograniczenia emisji tlenków azotu z nawozów, powtarzając, że efekt cieplarniany przyczynia się do zmian klimatu. Trudeau i jego ekipa chcą ograniczyć emisję tlenków azotu o 30 proc. Nie mówi się, o ile należałoby zmniejszyć stosowanie nawozów, ale pewnym jest, że nie da się zmniejszyć emisji bez przynajmniej częściowej rezygnacji z używania nawozów.

Minister rolnictwa Ontario, Lisa Thompson, mówi, że prowincje są zawiedzione, że Ottawa nie wykazuje żadnej elastyczności i nie podejmuje z nimi konsultacji odnośnie celi emisyjnych.

Niektóre rządy prowincji i organizacje reprezentujące farmerów domagają się, by zmniejszenie emisji brało pod uwagę to, ile żywności jest produkowanej w porównaniu z ilością stosowanych nawozów. Rząd Trudeau mówi o bezwzględnej redukcji emisji, a farmerzy podkreślają, że w tej sytuacji nie unikniemy zmniejszenia produkcji żywności.
Minister rolnictwa Saskatchewan, David Marit, nazwał podejście Ottawy arbitralnym, a minister Nate Holmer z Alberty zauważył, że świat oczekuje od Kanady zwiększenia produkcji żywności.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Minister federalna Marie-Claude Bibeau mówi, że cele rządu są ambitne, ale że rolnicy je rozumieją, bo troszczą się o środowisko, inwestują w nowe technologie i chcą prowadzić najbardziej ekologiczną produkcję na świecie.

Western Canadian Wheat Growers zauważają, że zmniejszenie ilości nawozów zmniejszy plony, zmniejszy dochody rodzin farmerów i doprowadzi do wzrostu cen żywności.
Ministrowie Thompson, Holmer i Marit zanim zaczęli zajmować się polityką, prowadzili działalność rolniczą. Bibeau z kolei była urzędniczką ds. rozwoju międzynarodowego i prowadziła mały biznes związany z turystyką.