Armenia ostrzega,  jeśli Turcja użyje amerykańskich odrzutowców F-16 w konflikcie w Górskim Karabachu użyje rosyjskich pocisków balistycznych Iskander do ataku na tureckie bazy.

Armenia jest przygotowana do użycia rosyjskich pocisków balistycznych Iskander w regionie Górskiego Karabachu, jeśli Turcja rozmieści swoje amerykańskie myśliwce F-16 w celu wsparcia ofensywy na Azerbejdżan zakomunikowali w poniedziałek przedstawiciele Armenii
Jednak Erewan, nazywając F-16 „Mieczem Damoklesa” wiszącym nad mieszkańcami spornej enklawy, wyraził nadzieję, że sytuacja nie ulegnie takiej eskalacji.

Ambasador Armenii w Rosji, Wardan Toganyan, powiedział w poniedziałek, że „wszystkie środki, łącznie z iskanderami”, będą użyte, gdyby Ankara rozmieściła odrzutowce.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Dodał jednak, czas na to jeszcze nie nadszedł. Według Toganyana systemy obrony powietrznej w tym rejonie wystarczą, aby poradzić sobie z używanymi do tej pory tureckimi i azerskimi dronami.

9K720 Iskander (SS-26 Stone w nomenklaturze NATO) to mobilny system rakiet balistycznych krótkiego zasięgu, będący na wyposażeniu armeńskiej armii.

Rzecznik armeńskiego ministerstwa obrony Artsrun Hovhannisyan powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że Erewan mógłby użyć ciężkiej broni, gdyby wymagała tego „logika walki” .

Minister spraw zagranicznych Azerbejdżanu Jeyhun Bayramov odparł w reakcji na te słowa, że Baku ma „odpowiednią reakcję” gotową na ewentualną eskalację ze strony armeńskiej, nie podał jednak żadnych szczegółów.

Azerbejdżan utrzymuje, że Turcja nie bierze udziału w żadnych walkach w Górskim Karabachu. Ankara otwarcie poparła ostatnią ofensywę rozpoczętą w niedzielę przez siły azerbejdżańskie, pomimo licznych wezwań ze strony sojuszników z NATO do wykazania się powściągliwością.

Azerbejdżan uważa Górny Karabach i pas terytorium łączący go z Armenią za swoje własne suwerenne terytorium, nielegalnie okupowane przez Ormian od czasu wojny zakończonej w 1994 r. Ormianie zamieszkujący enklawę uznali ją za Republikę Artsach, uznawaną dotychczas jedynie przez Erewan.