Biblia nie zawiera fałszu, jest historią tego, jak Bóg chce nas nieustannie zbawić, a my miłosierdzie Boga odrzucamy

Pismo Święte jest natchnione — Bóg tak pokierował umysłami autorów Starego i Nowego Testamenty by karty Pisma Świętego „zostały bezpośrednio oświecone działaniem Ducha Świętego, aby napisali to, czego Bóg chce, i nic więcej”. Biblia uczy tylko prawdy, nie zawiera fałszu i bezpośrednio przynosi Słowo Boże, choć była pisana przez kilka tysięcy lat.

Biblia nie jest jedynym źródłem Słowa Bożego – równolegle z Pismem Świętym Słowo Boże zawarte jest w tradycji (nauczaniu) Kościoła katolickiego. O niezmienność nauczania Kościoła katolickiego dba urząd nauczycielski Kościoła — urząd ten sprawowany jest przez papieża i kolegium biskupów zebrane na soborze. Papież, by nauczać nieomylnie, musi to robić w specjalnej formie — nauczanie papieża jest ważne, gdy rozwija on dotychczasowe nauczanie Kościoła (w tym i jego poprzedników) i jest tym nauczaniem zgodne, a gdy głosi herezje, jego fałszywe nauczanie nie może być obowiązujące dla katolików.

Teksty biblijne mają różną literacką formę i swój kontekst kulturowy, który jest odmienny od naszego, musimy go znać, by właściwie odczytać Biblie. Pomijać kontekst możemy odczytywać tekst biblijny wbrew intencjom autora. Lektura Pisma Świętego jest trudnym wyzwaniem i wymaga wysiłku intelektualnego oraz wiedzy. Byśmy błędnie nie interpretowali słów Starego i Nowego Testamentu, Kościół katolicki (założony przez Jezusa i kierowany przez Ducha Świętego) zapewnia nam prawidłową interpretację. W Biblii jest wiele fragmentów, które mogą być interpretowane różnie przez różnych ludzi.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Powstało wiele ksiąg opisujących rzeczywiste i zmyślone dzieje bohaterów biblijnych. Kościół katolicki wybrał te opisujące rzeczywiste wydarzenia i tak określił kanon Pisma Świętego. Poza tym kanonem zostały apokryfy. Uznawany przez katolików za natchniony kanon Starego Testamentu jest większy niż kanon uznawany przez judaizm. Judaizm z nienawiści do Jezusa odrzucił wiele ksiąg Starego Testamentu, które zbyt jednoznacznie przepowiadały Jezusa. Protestanci (odrzucając prawdziwą wiarę katolicką) w duchu judaizacji, za kanon Starego Testamentu uznają kanon judaistyczny.

Żydzi i protestanci nie uznają takich starotestamentowych ksiąg jak: księga Tobiasza (opisująca aniołów stróżów), Judyty, 1 i 2 księga Machabejska, Mądrościowa (zawierająca modlitwy za dusze zmarłych), Syracha, Barucha, części księgi Daniela i części księgi Estery. Księgi te, jak biblijni Izraelici, uznają tylko katolicy, co świadczy o tym, że prawdziwymi dziedzicami biblijnego Izraela, a nie Żydzi czy protestanci.

Biblia „to historia tego, w jaki sposób przez tysiące lat urzeczywistniał się plan Boga, by nas zbawić”. Jak Bóg nieustannie starał się nas zbawić i tego, jak my te starania Boga nie docenialiśmy. Stary Testament przygotowywał wyznawców prawdziwego Boga na przyjście Jezusa.

W zdobyciu wiedzy o Piśmie Świętym na pewno pomoże publikacja wydawnictwa Fronda „Ilustrowany świat Biblii”. 560 stronicowa publikacja, zawierająca ponad 480 ilustracji, 40 kolorowych map, 40 tabel i tablic chronologicznych.

Publikacja, dzięki której jak informuje wydawca pracy „poznajemy historię Izraela od najdawniejszych czasów, kulturę ludów Bliskiego Wschodu, Cesarstwa Rzymskiego i narodów Basenu Morza Śródziemnego, leżącą u podstaw tworzenia się wspólnoty europejskiej. Drzewa genealogiczne, fotografie krajobrazów, dokumentów, skarbów kultury, rzeźb i obrazów znanych mistrzów, dokładne mapy z zaznaczonymi szlakami oraz obszerne cytaty z dokumentów i prac historyków, pisarzy i teologów – to wszystko pomaga odbyć niezwykłą podróż w czasie i przestrzeni, by rzeczywiście poznać i zrozumieć świat Biblii”.

Autorem pracy jest „dr Scott Hahn od 1990 r. prowadzi Katedrę Teologii Biblijnej i Nowej Ewangelizacji na Franciszkańskim Uniwersytecie w Steubenville. Założyciel i prezes Centrum Teologii Biblijnej św. Pawła”.

Minusem pozycji jest jej waga. Gigantyczna pozycja w formacie albumowym nie pozwala na czytanie publikacji przed snem czy w czasie podróży (o ile ktoś nie jest komandosem pracującym nad kondycją, bo wtedy może album wziąć do plecaka zamiast płyty chodnikowej). Z drugiej jednak strony taka albumowa forma to doskonały prezent. Szkoda, że publikacja nie jest zbyt poręczna, bo czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem z racji na wiele ciekawych i ważnych faktów zawartych na jej kartach.

Jan Bodakowski