Pociski latają, ale ukraińskie rurociągi nadal przesyłają rosyjski gaz do Europy. Rosja dostarcza 45% importu gazu  UE, zarabiając 900 mln USD dziennie. Wygląda na to, że żadna ze stron nie jest gotowa zerwać te więzi

Sieć rurociągów  jest jednym z ogniw w złożonym systemie współzależności, który utrzymuje światło w Europie i zapewnia kluczowe dochody Rosji. Eksperci twierdzą, że nie będzie łatwo go rozwiązać.

Rosyjska inwazja na Ukrainę grozi obaleniem tego systemu gdy Europa chce zmniejszyć swoją zależność od rosyjskiego gazu, a Rosja grozi karaniem krajów, które sprzeciwiają się inwazji, wykorzystując swoje kontrakty gazowe do podtrzymywania rubla .

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji 24 lutego ostrzał uszkodził kilka rurociągów, tłoczni i punktów dystrybucji. Większość szkód dotyczy rurociągów niskociśnieniowych z powodu bardzo ciężkich walk w miastach lub w ich pobliżu.

Rosyjski koncern państwowy Gazprom poinformował że dostarcza gaz do tranzytu przez Ukrainę jak zwykle i „zgodnie z prośbami europejskich konsumentów”. Ukraina jest jednym z czterech głównych korytarzy rurociągowych, którymi płynie rosyjski gaz do północnej, środkowej i południowej Europy, które łącznie dostarczają około 45 proc . gazu importowanego do UE.

Rosja ze swojej strony nie spieszy się z odcięciem strumienia dochodów generowanych przez europejskie zapotrzebowanie na energię i zarobiła w zeszłym roku 99 miliardów euro (136 miliardów dolarów kanadyjskich) ze sprzedaży ropy i gazu do UE.

 

Rosja w ostatnich latach rozwija eksport gazu do Chin, ale jej obecny gazociąg do regionu nie łączy się z polami gazowymi Zachodniej Syberii i Jamalskimi, skąd pochodzi europejski gaz, więc przekierowanie dostaw wymagałoby budowy nowych połączeń,