Pacjenci w Ontario muszą czekać na oddziale ratunkowym i na przyjęcie do szpitala najdłużej od 2008, czyli od roku, w którym zaczęto gromadzić tego rodzaju dane, wynika z ujawnionego raportu Ontario Health. Ostatnie statystyki dotyczą września. 9 na 10 pacjentów w prowincji po przyjeździe do szpitala oczekiwało na wolne łóżko do 45 godzin. Czas wydłużył się o około godzinę w porównaniu z poprzednim miesiącem, mimo że liczba pacjentów względem września 2021 roku zmniejszyła się o 5,1 proc.

Kanadyjczycy częściej niż mieszkańcy innych krajów przyjeżdżają na ostry dyżur. Dłużej też czekają na przyjęcie przez lekarza. Z raportu wynika, że długość pobytu na oddziale ratunkowym w przypadku 9 na 10 pacjentów wynosiła do 12 godzin, czyli była dłuższa o 17 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Czas rozładowania karetki we wrześniu wynosił do 90 minut i był aż o 52,5 proc. niż rok wcześniej.

Ontaryjscy liberałowie zwrócili uwagę, że dane Ontario Health zostały upublicznione przypadkiem i normalnie nie są podawane. Posłowie domagają się informowania na bieżąco o sytuacji w służbie zdrowia. Zdaniem liberałów raporty powinny być publikowane regularnie, wraz z wyjaśnieniem, jakie działania zostały podjęte w celu poprawy funkcjonowania szpitali w różnych częściach prowincji.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Minister zdrowia Sylvia Jones odnosząc się do wypowiedzi liberałów stwierdziła, że system opieki medycznej przez 15 lat był źle zarządzany przez rządy partii liberalnej. Oświadczyła, że konserwatyści nie zgadzają się na status quo, dlatego od początku pandemii doprowadzili do zatrudnienia ponad 12 000 pracowników służby zdrowia. W drugim kroku chcą dodać jeszcze 6000 osób, zwolnić ponad 2500 łóżek i rozszerzyć modele leczenia, które nie wymagają wizyt na oddziałach ratunkowych.