Według “The Washington Post” pułkownik ukraińskich sił specjalnych Roman Czerwinski koordynował atak na Nord Stream w zeszłym roku. Gazeta powołała się na osoby zaznajomione z planowaniem tej operacji.
Nord Stream zostało wysadzone we wrześniu 2022 roku, kilka miesięcy po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
48-letni Czerwinski, który blisko związany ze służbami wywiadowczymi Ukrainy, kierował logistyką i wsparciem dla 6-osobowej grupy, która wynajęła pod fałszywym nazwiskiem żaglówkę i  umieściła ładunek wybuchowy na gazociągu 26 września 2022 r. Trzy eksplozje spowodowały duży wyciek na nitkach 1 i 2, które biegły z Rosji do Niemiec. Po ataku tylko jedna z czterech nitek gazociągu była sprawna przed nadejściem zimy.
Czerwinski od kwietnia bieżącego roku przebywa w areszcie w Kijowie. Zarzuca mu się przekroczenie kompetencji w związku z zachęceniem rosyjskiego pilota do przejścia na stronę Ukrainy w lipcu zeszłego roku. Władze twierdzą, że działał bez pozwolenia, a operacja ta ujawniła współrzędne jednego z lotnisk ukraińskich, co umożliwiło siłom rosyjskim atak, w którym zginął jeden żołnierz, a 17 zostało rannych.

Wojskowy utrzymuje, że działał na rozkaz, a jego aresztowanie stanowi polityczną odpowiedź na krytykowanie przezeń Wołodymyra Zełenskiego. Oskarżył administrację prezydenta m.in. o nieprzygotowanie kraju na rosyjską inwazję.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU