W pierwszym tygodniu lipca Kanadyjczycy, którzy jako pierwsi zaczęli otrzymywać zasiłek CERB (Canada Emergency Response Benefit), zostaną pozbawieni tego źródła dochodu. W kolejnych tygodniach będą się kończyć wypłaty dla tych, którzy o zasiłek wystąpili później.

Będzie tak dlatego, że rządowy program przewiduje 16-tygodniowy okres kwalifikowalności do wypłat. 16 tygodni może wypadać w przedziale od 15 marca do 3 października. Maksymalna łączna kwota wypłaconego zasiłku wynosi 8000 dol. na osobę.

Pytanie, co będzie dalej z osobami, które były na zasiłku od początku programu, ale dalej pozostają bez pracy z powodu pandemii COVID-19. Minister zatrudnienia Carla Qualtrough powiedziała w sobotę, że “rząd ich nie porzuci”. Nie wyjaśniła jednak, co by to mogło znaczyć. Czy planowane jest przedłużenie okresu wypłat albo wprowadzenie poprawek do programu? Pani minister stwierdziła, że rząd szuka najlepszej metody wsparcia, żeby jednocześnie nie zniechęcić Kanadyjczyków do powrotu do pracy.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Do 4 czerwca z zasiłków skorzystało ponad 8,4 miliona Kanadyjczyków. Wypłacono 43,5 miliarda dolarów. Gdyby program był kontynuowany na takich samych zasadach jak teraz, kosztowałby około 17 miliardów dol. miesięcznie.

Według danych biura minister Qualtrough prawie 1,2 miliona Kanadyjczyków przestało pobierać zasiłek przed upływem maksymalnego okresu 16 tygodni.

190 000 osób musiało oddać zasiłek pobrany nienależnie. Przyczyną mogło być pobieranie jednocześnie dwóch lub więcej zasiłków, powrót do pracy w czasie otrzymywania wypłat lub złożenie aplikacji mimo niespełniania wszystkich warunków. Fiskus bada jeszcze 600 spraw podejrzanego nieuprawnionego pobierania CERB, w których otrzymało informacje od innych osób.