Bardzo sobie cenię byłego senatora PiS profesora Jana Żaryna, który ma ogromne zasługi za przywracanie do pamięci Polaków prawdy o zasługach Kościoła katolickiego i ruchu narodowego. Sympatii dla profesora nie mącą nawet (moim zdaniem głupie) wypowiedzi jego syna Stanisława Żaryna rzecznika rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Pomimo mojej sympatii nie zdawałem sobie sprawy z szatańskiego planu profesora Żaryna, który zmienia świadomość Polaków i z PiS robi partię nacjonalistyczną – planu ujawnionego przez Krytykę Polityczną portal wspierany finansowo przez George Sorosa.

Szatański plan Żaryna ujawnił na łamach ”Krytyki Politycznej” w artykule ”PiS-owski szturm na Marsz Niepodległości” Przemysław Witkowski. Zdaniem tego nieustraszonego tropiciela rzekomych faszystów Jan Żaryn „to […] twórca PiS-owskiej polityki historycznej. […] Te wszystkie „biegi tropem wilczym”, zawodzenie Sovy, kulawe rymy Bastiego i zniuansowane jak „Komsomolskaja prawda” komiksy o „wyklętych” to właśnie jego zasługa”.

W opinii lewicowego publicysty dzięki profesorowi Żarynowi „IPN od lat pracowicie wybiela nie tylko morderców dzieci i Żydów, ale także zwykłych rzezimieszków, o ile tylko przy okazji żarliwie nienawidzili władzy ludowej i zabijali milicjantów i komunistów. Poza tym z upodobaniem przerabia socjalistów, lesbijki i Żydów na polskich nacjonalistów”.

Według autora tekstu na ”Krytyce Politycznej” PiS zrobił Żaryna prezesem „Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I.J. Paderewskiego. W radzie programowej zasiadają Marek Jurek, gwiazda Radia Maryja i prof. KUL Mieczysław Ryba oraz nacjonalista i antysemita Marian Barański”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Zdaniem lewicowego publicysty PiS chce, by Żaryn wykończył Konfederacje – „na prawo bowiem od PiS już od kilku lat wyrasta skrajnie prawicowa alternatywa – Konfederacja. Ci zaś, w przeciwieństwie do wielu cynicznych, pełnych hipokryzji cwaniaczków z PiS, naprawdę chcą wprowadzać w życie najbardziej ciemne, reakcyjne i ultrareligijne koncepty polityczne”.

PiS ma wiązać wielkie nadzieje z profesorem Żarynem, bo „to akademik, który zdaje sobie sprawę, że młyny boże mielą powoli. Że świat zmieniają ciche instytucje, sprawnie pracujące aparaty ideologiczne i oddani sprawie ludzie, którzy dzień po dniu leciuteńko przekręcają gałeczkę. Tak, że po dwóch, trzech dekadach budzimy się w rzeczywistości obróconej o 180 stopni”. Lewica jest tym zbulwersowana, bo do tej pory tylko ona miała monopol na taką inżynierię społeczną.

Tropiciel rzekomych faszystów uważa, że „ojciec założyciel patrio-polo Jan Żaryn”, który „działa cicho, ale skutecznie”, jest zapewne inicjatorem konkursu „na najciekawsze prace magisterskie oraz rozprawy doktorskie, których tematyka jest związana z szeroko pojętą historią ruchu narodowego i katolicyzmu społecznego w Polsce”.

Zdaniem lewicowego publicysty „poprzez instytut Dmowskiego, którym kieruje Jan Żaryn »nacjonaliści z kraju i z zagranicy będą mogli wyprowadzać fundusze na propagit, a Żarynowi stworzy to zaangażowaną politycznie i gęstą siatkę kooperantów«.

Według lewicowego publicysty z inicjatywy profesora Żaryna PiS miał dzięki IPN i Instytutowi Dmowskiego kupić poparcie dla siebie i Dudy ze strony takich osób jak „Barański i Ryba oraz antysemita i monarchista prof. Jacek Bartyzel, historycy rodem z IPN: lefebrysta i człowiek Macierewicza Sławomir Cenckiewicz, nacjonalista-polonus Marek J. Chodakiewicz, Paweł Warot, Wojciech Muszyński. Dalej zaś jeszcze lepiej: flirtujący z faszystami ze Szturmu dr Mariusz Patey, żydożercza historyczka dr Ewa Kurek, dawna prawa ręka Marka Jurka Lidia Sankowska-Grabczuk, ekswszechpolak Sylwester Chruszcz, eksposeł LPR Marek Kawa, do niedawna lider mikropartii Prawica RP, Krzysztof Kawęcki i Marek „magicznie zebrałem 100 tys. podpisów, żeby Duda sam nie startował” Jakubiak”.

Po tym jak PiS spacyfikował Marsz Niepodległości za pomocą udziałów prewencji strzelających do nacjonalistów i tajniaków policyjnych zdaniem wielu inicjujących zamieszki, dalsza część tekstu w „Krytyce Politycznej” mocno się zdezaktualizowała, choć pozostała bardzo zapisem lewicowej narracji.

Według lewicowego publicysty PiS chce przejąć Marsz Niepodległości – już z PiS ma kolaborować Bąkiewicz, który na zlecenie PiS ma bić działaczki Strajku Kobiet – bo jak na lewicy wiadomo „polskiego nacjonalisty nic zaś nie hańbi, bo ma on w swoich tradycjach pogromy Żydów, kolaborację z nazistami (Narodowa Organizacja Radykalna), udział we władzach PRL (Stowarzyszenie PAX), więc bicie kobiet to w sumie dla nich betka. Oprócz tego kojarzony z nacjonalizmem Bąkiewicz zaczynał swoje działania w PiS-owskim Klubie Gazety Polskiej, aby dopiero z czasem rozpocząć karuzelę polityczną w kolejno: ONR, ONR ABC, Rotach Niepodległości i Straży Narodowej”.

O PiSowskiej próbie przejęcia Marszu Niepodległości miało zdaniem lewicowego publicysty świadczyć, to, że „PiS wydelegował do stworzenia plakatu Marszu Niepodległości nawet swojego nadwornego artystę Wojciecha Korkucia […] Intensywnie promuje go nowy PiS-owski dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Piotr Bernatowicz, a wystawę w Lublinie organizował mu znany funkcjonariusz IPN i kooperant skrajnej prawicy Tomasz Panfil”.

Lewicowemu publicyście trzeba oddać, że nie myli się w tym, że „ostatecznym zaś celem PiS jest rozbicie i marginalizacja” Konfederacji. Jednak jego opinia o tym, że celem „osobistym Żaryn” jest „powolne przeformowanie PiS w formację endecką”, – Żaryn „się nie śpieszy i umie budować ramy, hegemonię i służące do tego sieci aparatów ideologicznych – instytucji” wydaje mi się zbyt optymistyczne – ale może nie doceniam profesora Żaryna i jego szatańskiego planu.

Jan Bodakowski