Mężczyzna z Ontario uważa, że sytuacja, w której został zmuszony do odbycia kwarantanny przez 14 dni, po tym jak odmówiono mu wjazdu do USA – i nigdy nie przekroczył granicy jest “nielogiczna”

Prasanth Ramthilak, inżynier w firmie produkującej napoje, na początku tego tygodnia udawał się z Mississauga do jednego z siostrzanych zakładów swojego pracodawcy w Nowym Jorku na spotkanie. Miał list od pracodawcy stwierdzający, że podróż jest niezbędna.

Kiedy przybył na przejście na Rainbow Bridge w Niagarze, amerykańscy strażnicy graniczni powiedzieli, że nie mogą uznać jego podróży za istotną i zmusili go do powrotu do domu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Po tym, jak Ramthilak został zawrócony znalazł się w absurdalnej pułapce przepisów COVID-19.

Pomimo faktu, że mężczyzna był w pełni zaszczepiony (kombinacją szczepionek Pfizera i Moderny)  kanadyjscy strażnicy graniczni powiedzieli mu, że będzie musiał poddać się 14-dniowej kwarantannie, a także przeprowadzić dwa testy w odstępie ośmiu dni.

„Moja osobista opinia jest taka, że ​​jest to nielogiczne” – mówi CBC News Kanadyjczyk.
Jego sprawa  nie jest pierwszym takim incydentem na granicy podczas pandemii, choć może być jednym z pierwszych od czasu wprowadzenia szczepionek.

Kiedy Ramthilak próbował wjechać do Stanów Zjednoczonych,  funkcjonariusze straży granicznej poprosili go, aby wszedł do budynku Urzędu Celnego i Ochrony Granic (CBP), aby wyjaśnić powód  podróży. Był w środku przez 10 do 15 minut, zanim odmówiono mu wstępu.

Kiedy próbował wrócić strażnicy po stronie kanadyjskiej zapytali go, czy wypełnił aplikację mobilną ArriveCan, którą podróżni muszą wypełnić, aby wjechać do Kanady.

Sstrażnicy powiedzieli mu, że ponieważ wysiadł z samochodu i poszedł do biura, musi poddać się kwarantannie.

Po otrzymaniu dwóch dawek szczepionki COVID-19 Ramthilak powinien był technicznie zwolniony z kwarantanny zgodnie z przepisami rządu federalnego, ale twierdzi, że strażnicy „nie byli zainteresowani”  okazaniem dowodu szczepienia.