Podczas, gdy niektóre kraje walczą o pozyskanie pierwszych dawek szczepionek przeciw COVID-19, inne z zaawansowanymi już kampaniami szczepień zaczynają rozważać podanie trzeciej dawki.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wystosowała do nich apel, by przez co najmniej dwa miesiące wstrzymać się z tą decyzją i umożliwić dostawę preparatów do najbardziej potrzebujących regionów.

U niektórych osób, które otrzymały szczepionkę, pojawiły się obawy związane ze zmniejszonym poziomem przeciwciał. To jednak nie oznacza, że szczepionka nie działa. Kiedy dojdzie do zakażenia wirusem, układ odpornościowy „obudzi się”, a przeciwciała zostaną wyprodukowane w celu zwalczania aktywnej infekcji.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Przypomnijmy: pięć z sześciu szczepionek przeciwko COVID-19 zatwierdzonych do tej pory przez WHO wymaga podania dwóch dawek . Wiadomo jednak, że trzecia dawka  zapewnia krótkotrwałe wzmocnienie odporności.

Izrael zaczął w tym tygodniu podawać dodatkową dawkę szczepionki Pfizer/BioNTech osobom powyżej 60. roku życia i zamierza zaszczepić milion osób do końca sierpnia.

Francja zdecydowała się zaoferować od września dawki przypominające 1,7 milionom osób przebywających w domach opieki, osobom powyżej 75. roku życia oraz tym, którzy cierpią na choroby przewlekłe osłabiające ich układ odpornościowy.

Podobne kryteria mają Niemcy. Wspomniane grupy są najbardziej narażone na zakażenie SARS-CoV-2. Wielka Brytania nie zdecydowała jeszcze, czy będzie dystrybuować trzecią dawkę (tzw. „booster”), ale mówi się, że służba zdrowia powinna przygotować się na takie działania już we wrześniu.

Na Węgrzech tę decyzję już rozpatrzono pozytywnie.

Z kolei Chiny na tym etapie raczej nie planują podawania dawki przypominającej.

Jednak tam, gdzie oferowano szczepienia preparatem od chińskich producentów, planuje się podać trzecią dawkę innej szczepionki, np. Zjednoczone Emiraty Arabskie podadzą Pfizera tym, którzy mieli Sinopharm, a w Indonezji pracownicy służby zdrowia zaszczepieni Sinovac, dostaną trzeci zastrzyk z Moderny.

Wiele autorytetów zajmujących się zdrowiem, w tym w Ameryce i Unii Europejskiej, chłodno podchodzi do pomysłu podania trzeciej dawki. WHO twierdzi, że nie ma jeszcze naukowych dowodów na potrzebę jej podania.  Firmy Pfizer i Moderna przekonują urzędników, że potrzebna będzie trzecia dawka szczepionek.

Szef WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, wezwał wszystkie kraje i firmy kontrolujące podaż dawek do natychmiastowego działania na rzecz rozwiązania tego problemu i wstrzymanie się z decyzją o podaniu trzeciej dawki. Innego zdania jest rząd USA. Sekretarz prasowa Białego Domu, Jen Psaki, powiedziała, że Stany Zjednoczone przekazały więcej szczepionek biednym narodom niż jakikolwiek inny kraj i wciąż mają wystarczającą ilość zapasów, aby zapewnić każdemu Amerykaninowi dostęp do szczepionki.

WHO chce, aby do końca września każdy kraj zaszczepił co najmniej 10 procent swojej populacji, co najmniej 40 procent do końca roku i 70 procent do połowy 2022 roku. Jak do tej pory podano na świecie cztery miliardy dawek szczepionek. Aż 80 proc. z nich zostało wykorzystanych w państwach o wysokich lub średnich wyższych dochodach.

za The Economist