Z ostatniego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Leger i Association for Canadian Studies po szczycie klimatycznym COP26 wynika, ze 69 proc. respondentów popiera deklaracje premiera Trudeau dotyczące ograniczenia i zmniejszenia emisji z sektora ropy i gazu do zera w 2050 roku. Ponadto 65 proc. badanych podoba się rządowy pomysł zaprzestania eksportu węgla do 2030 roku. Wprowadzenie w życie tej polityki będzie oznaczać zakończenie sprzedaży około 36 milionów ton węgla rocznie, co stanowi 60 proc. kanadyjskiej produkcji surowca.

61 proc. respondentów popiera wstrzymanie z końcem roku 2022 subsydiów dla firm z sektora ropy i gazu, które prowadzą i rozszerzają działalność poza granicami Kanady.

Ankieta była przeprowadzona przez internet, dlatego próbka nie może być uznana za reprezentatywną i nie podaje się błędu statystycznego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wicedyrektor Legera, Christian Bourque, komentuje, że osoby mieszkające np. w Saskatchewan czy Albercie są mniej zgodne jeśli chodzi o przeciwdziałanie zmianom klimatu. Działania rządu federalnego uderzają w ich gospodarkę. Najwięcej poparcia dla deklaracji Ottawy znaleźć można w Quebecu i Kolumbii Brytjskiej. Zwłaszcza w Quebecu widać ogólną zgodę na odchodzenie od paliw kopalnych.

Kanadyjczycy byli jednak podzieleni, jeśli chodzi o ocenę dokonań klimatycznych Kanady. Połowa ankietowanych uważa, że kraj radzi sobie świetnie, a 40 proc., że wcale nie.

Twórcy ankiety przygotowali pytania o to, jakie są odczucia Kanadyjczyków związane ze zmianą klimatu. Trzech na czterech badanych uważa, że mamy jeszcze czas na wdrażanie działań, które zatrzymają zmiany klimatyczne. Jeśli chodzi o obawy i “stres klimatyczny”, to nastroje te są zauważalne wśród młodych ludzi. 38 proc. ankietowanych w wieku 18–34 lat mówi, że jest “bardzo zestresowana”, gdy myśli o klimacie.