Lecąc do Phoenix na imprezę z okazji uzyskania dyplomu Jehaanara Kurji nie spodziewała się, że bezpowrotni straci swój bagaż. Początkowo miała nadzieję na odnalezienie zagubionej walizki, ale teraz nie wie, czy kiedyś zobaczy jeszcze swoje rzeczy.

Kurji wyleciała do Phoenix z lotniska Pearsona w poprzedni piątek. Po wylądowaniu nigdzie nie mogła znaleźć swojego bagażu. Air Canada zoferowała jej odszkodowanie na zakup potrzebnych rzeczy. Kobieta mówi, że linia nigdy się z nią nie skontaktowała w sprawie bagażu.

W niedzielę wieczorem, gdy miała wracać do Kanady, na lotnisku okazało się, że walizka przyleciała w sobotę. Została ponownie załadowana do samolotu lecącego do Toronto, ale znów zaginęła.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wolałabym już wcale nie mieć tego bagażu, mówi Kurji, która spędziła niedzielny wieczór przeszukując stosy zaginionych walizek na Pearsonie. Wróciła na lotnisko jeszcze we wtorek i ustawiła się w długiej kolejce osób, które też rozminęły się ze swoim bagażem. Ostatecznie powiedziano jej, żeby wróciła do domu i złożyła skargę przez internet.

Kurji próbowała jeszcze kilka razy dzwonić na infolinię Air Canada, ale nie udało jej się uzyskać połączenia.

Air Canada oświadczyło, że robi wszystko, by bagaże docierały do miejsca przeznaczenia razem ze swoimi właścicielami. Linia tłumaczy, że dla niej również każdy opóźniony i zaginiony bagaż oznacza dodatkowy koszt. Walizki gubią się różnych powodów, także tych niezależnych od przewoźnika. Air Canada wspomina również o dużej liczbie pasażerów – obecnie przewozi ich 120 000 dziennie, a jeszcze rok temu było to zaledwie 23 000.

Greater Toronto Airports Authority, operator międzynarodowego lotniska Pearsona, dodaje od siebie, że „wiele spraw w ostatnich dniach przyczyniło się do trudnej sytuacji z bagażami”. Loty są opóźnione lub odwołane, brakuje pracowników, a do tego doszły mechaniczne usterki systemu transportu bagaży. GTAA podkreśla jednak, że jego zadaniem jest utrzymanie systemu i infrastruktury do transportu i obsługi bagażu, ale za dostarczenie bagażu do jego właściciela odpowiada już linia lotnicza.