Po tym jak Elon Musk kupił twittera za 44 miliardy dolarów, konserwatywna grupa Canada Proud działająca w mediach społecznościowych zapytała go, czy zamierza coś zrobić, by walczyć z ustawą C-11. Jest to ustawa zwana Online Streaming Act cenzurująca internet, która uprawnia Canadian Radio-television and Telecommunications Commission (CRTC) do nadzorowania i regulowania treści generowanych przez użytkowników. Jeśli nic się nie zmieni, to CRTC będzie mieć możliwość wyłączania treści, które uzna za „zbyt mało kanadyjskie”. Prawo będzie mieć wpływ na takie platformy jak YouTube, Netflix, Facebook czy Twitter. Teoretycznie może zmusić te platformy do dostosowania ich algorytmów w taki sposób, by odpowiadały wytycznym CRTC.

„Hej, panie Musk, jak już masz Twittera, to czy pomożesz nam w walce z ustawą C-11 premiera Trudeau cenzurującą internet?”, napisało Canada Proud. Musk odpisał w swoim stylu, lakonicznie, że pierwszy raz słyszy o takiej ustawie.

Przed przejęciem Twittera Musk wiele razy deklarował, że chciały, żeby platforma była miejsce kultywowania wolności wypowiedzi. „Wolność wypowiedzi jest podstawą dla funkcjonowania demokracji, a Twitter jest cyfrowym placem, na którym dyskutuje się o sprawach istotnych z punktu widzenia przyszłości ludzkości”, mówił Musk w kwietniu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ustawa C-11 jest obecnie przedmiotem prac senackiej komisji ds. transportu i komunikacji. Senatorowie mogą proponować poprawki, nad którymi odbędzie się głosowanie podczas trzeciego czytania.