Do marca ubiegłego roku Ottawa obciążyła podatników 759 milionami dolarów rabatów na pojazdy elektryczne – o 153% więcej niż pierwotnie zakładano w budżecie, wynika z nowego audytu Departamentu Transportu.

Jak po raz pierwszy poinformował Blacklock’s Reporter, władze federalne kilkakrotnie podwyższały fundusze z powodu bezprecedensowej liczby osób ubiegających się o rabaty.

„Wykorzystanie programu było wyższe niż oczekiwano, a finansowanie było ciągłym problemem” – napisali analitycy w programie Audit Of Incentives for Zero Emission Vehicles.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Głównym ryzykiem związanym z programem jest brak wystarczających środków na zaspokojenie popytu”.

Liberalna polityka rządu, wprowadzona po raz pierwszy w 2019 roku, pozwoliła tym, którzy kupili nowe pojazdy elektryczne poniżej ceny 45 000 dol., ubiegać się o rabat w wysokości do 5000 dol.. Ostatecznie rząd federalny podniósł kwalifikującą się cenę zakupu do 70 000 dol..

W sumie do programu zgłosiło się 136 940 kupujących.

Pod koniec ubiegłego roku minister środowiska Steven Guilbeault ogłosił plan, zgodnie z którym wszystkie pojazdy elektryczne sprzedawane w Kanadzie do 2035 roku będą musiały być elektryczne lub hybrydowe.

Niedawna analiza wpływu wykazała, że ​​realizacja programu może kosztować Kanadyjczyków 100 miliardów dolarów . Szacunki nie uwzględniają kosztów instalacji stacji ładowania.