38-letnia Kanadyjka, która w czwartek została poddana repatriacji z Syrii, została aresztowana na mocy Terrorism Peace Bond. Kobieta przyleciała do Edmonton, miasta z którego pochodzi, wraz z trójką dzieci.

38-latka jest jedną z czterech Kanadyjek, które wraz z dziesięciorgiem dzieci mają wrócić z obozu Al-Roj w północno-wschodniej Syrii. Ogólnie w styczniu 19 Kanadyjczyków podpisało porozumienie o repatriacji z Global Affairs Canada. Osoby te należały do grupy, która początkowo złożyła pozew przeciwko rządowi federalnemu, że nie chce ich sprowadzić do Kanady tylko skazuje ich na wieloletnią tułaczkę po obozach. Akcja sądowa była znana jako “BOLOH” od pierwszych liter słów “Bring Our Loved Ones Home”.

Kobieta, która przyleciała do Edmonton, została przesłuchana i wypuszczona za kaucją pod kilkoma warunkami.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Tym samym lotem przyleciały jeszcze dwie kobiety, które również zostały aresztowane i przewiezione do Greater Toronto Area.

Prawnik kobiety z Edmonton wyjaśnia, że jego klientka formalnie nie usłyszała żadnych zarzutów. Częścią umowy między nią a prokuraturą jest jednak zgoda na nałożenie przez sąd określonych warunków i poddanie się im przez 1 rok. Są to warunki typu przestrzeganie godziny policyjnej i dobre sprawowanie. Kolejne przesłuchania mają się odbyć za kilka miesięcy. Przez ten czas kobieta będzie normalnie żyła w społeczeństwie.