Kanadyjski minister od międzynarodowego rozwoju (International Development) Ahmed Hussen zapowiedział pomoc humanitarną dla Gazy w kwocie 10 milionów kanadyjskich dolarów. Potwierdziła to także Mélanie Joly, kanadyjska minister spraw zagranicznych.  Co prawda wymieniona przez nich suma pomocy waha się o kilka milionów dolarów kanadyjskich, to ważny jest rząd sumy.
10 milionów to wartość kilku średnich domów w Toronto. I to ma wystarczyć na pomoc dla Palestyńczyków z Gazy, z West Bank i dla Izraela?  Ile z tego dotrze dla ponad 2 milionowej rzeszy Palestyńczyków zamkniętej i odciętej w obozie w Strefie Gazy.
Ale to nie wszystko, bo ta pomoc jest przeznaczona nie tylko dla strefy Gazy. Pomoc ta jest obwarowana ograniczeniami odnośnie tego, kto tę pomoc będzie dystrybuował i dla koga ma być przeznaczona. Dystrybucją mają się zająć tylko zaufane organizacje humanitarne takie jak czerwony krzyż, a z pomocy ma być wykluczona organizacja Hamas. Nie wiem jak te obostrzenia będą realizowane. W przypadku rozdzielania wody, czy osoba będzie pytana, czy jest za, czy przeciw (Hamas)? Hamas jest palestyńską organizacją bojową, uznawaną przez wiele krajów, między innymi US i Kanadę, za organizację terrorystyczną, odpowiedzialną za atak na Izrael w dniu 7 października roku bieżącego, który rozpoczął ten etap wojny palestyńsko-izraelskiej.
Wyobraźcie sobie miasto Mississauga bez wody, bez elektryczności, bez transportu, bez benzyny i bez jedzenia. Do tej Mississaugi wjeżdża 20 ciężarówek z zaopatrzeniem…  Jeszcze raz: 20 ciężarówek. Co prawda kilkaset ciężarówek z humanitarną pomocą czeka od strony Egiptu na wjazd w Strefę Gazy. Ale nie wjeżdżają. Negocjacje trwają, żeby je wpuścić. Negocjacje między Izraelem, Egiptem, i innymi krajami. Ale nie Palestyńczykami. Jakie to ma znaczenie, jakie negocjacje, kogo i z kim? Ktoś chce zrobić biznes na wpuszczeniu tych ciężarówek – oraz kolejnych.  Tego się nie dowiemy. Wiemy natomiast, że ta pomoc humanitarna jest przeznaczona dla Autonomii Palestyńskiej (która obejmuje Strefę  Gazy i West Bank) oraz dla Izraela. Trochę mało tej pomocy z Kanady dla ofiar bombardowań i zrównywania Strefy Gazy z ziemią. Trochę mało, szczególnie, że dodatkowo to mało nie jest dostarczane.
Nie udało mi się w życiu zostać politykiem, ale i bez tego wiem, kto najbardziej na wojnie cierpi. I nic z tego nie wynika we współczesnym świecie. Tak jakby ten świat niczego się nie chciał nauczyć. Wiemy także, że są tacy, którzy dobrze na wojnie wyjdą. Którzy to są? Na przykład pan Wokulski z ‘Lalki’ Prusa, czy koncerny zbrojeniowe. O tym wkrótce, bo właśnie czytam książkę ‘Nazi Bullioners’, autor David de Jong, Uzupełnię danymi o koncernach zbrojeniowych świata – to będzie dopiero ciekawe.
Amerykański historyk, syn Żydów ocalałych z niemieckiej zagłady, Norman Finkelstein  porównał sytuację Palestyńczyków z Gazy do tej z powstania Żydów w Getcie Warszawskim. Jego wypowiedzi można łatwo sprawdzić, jeszcze są w necie. Pamiętacie jak nazywani byli  polscy powstańcy z powstań narodowych? A także ci z Powstania Warszawskiego, a później ci, którzy mieli odwagę się nie zgodzić. Chuligani? – to było wyzwisko łagodne. Najzwyczajniej nie łagodnie do powstańców strzelano i ograbiono ich z wszystkiego co mieli.
Przy tych kilkunastu milionach pomocy Kanady przyznanych dla Palestyńczyków, nie zapominajmy tego, że Kanada regularnie wspiera Izrael sumą rzędu znacznie większą , bo liczoną w miliardach.

I tu w szerszym kontekście dochodzimy do tego ile Polska wydała na militarną pomoc Ukrainie. Zgodnie z tym co mówi Magdalena Rzeczkowska (polska minister finansów – jeszcze, do czasu powołanie nowego rządu po wyborach 15 października, br.) – około 40 mld zł. Jak powiedziała: wydatki te są konieczne, bo Ukraina walczy o przyszłość Polski (wiadomość podana przez Polską Agencję Prasową PAP, 15 kwietnia, br). Powiedziane szczerze i jasno o co chodzi. To jest suma tylko na pomoc militarną, bo tak zwana pomoc humanitarna, na przykład Ukraińcom uciekającym przed wojną jest pokrywana z innej puli finansów.

A teraz coś ciekawego, obrazującego jak militarnie pomagają Ukrainie inne państwa.
Te dane są bardzo ciekawe, także dla nas, bo nam się wydaje, że nikt tak nie pomaga jak my.
Pomoc militarna Ukrainie w rankingu państw od 1-15. Polska jest dopiero na 6-tym miejscu.
1. US 46.56 mld
2. Germany 18.9  mld
3. United Kingdom 7.27 mld
4. Norway 4.08
5. Dania 3.87
6. Polska 3.24
7 Holandia 2.74
8. Canada 1.84
9. Szwecja 1.63
10. Finlandia 1.35
11. Czechy 1.18
12. Litwa 0.79
13. Słowacja 0.74
14. Italy 0.73 mld
15. France .59 mld
Dane opublikowane Oct. 19, autor: Ashar Jawad, Insider Monkey.
Dane na podstawie Kiel Institute for the World Economy (German research institute ). Okres:  January 2022 – July 2023
Powyższe dane nie zawierają humanitarnej pomocy przeznaczoną na walkę Ukraińców z Federacją Rosyjską.
Ten kontekst kosztów i pomocy jest potrzebny, bo często koszt jednego czołgu, głowicy, czy wyrzutni przerastają wielokrotnie koszt pomocy humanitarnej.
I o to mi właśnie chodziło. Trzymamy dolarka w kieszeni, żeby nie napoić spragnionego, a systematycznie wydajemy miliony, żeby zabijać.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Alicja Farmus 
Millbridge, 22 października, 2023

Już po napisanie tego felietonu, nadeszła wiadomość, że następny konwój 20 ciężarówek dostał pozwolenie na wjechanie do Strefy Gazy. Jednocześnie wojna rozprzestrzeniała się na Strefę Gazy, West Bank, Jordanię, Syrię i Liban.  I nie tylko.