Przedstawiamy najważniejsze punkty raportu specjalnego Klubu Jagiellońskiego „Rozpad starego świata. Próba syntezy po pół roku wojny na Ukrainie” ANALIZA POLSKA NA MAPIE W SKRÓCIE

  • Bez znaczącej zmiany w układzie sił (osłabienia Ukrainy lub wzmocnienia Rosji) Moskwa przegra ten konflikt.
  • Dzięki heroicznej walce Ukraińców Stany dostrzegły szansę trwałego zniszczenia rosyjskiego potencjału.
  • Polska może zyskać na znaczeniu, jeśli wykorzysta swoje szanse. Sytuacja na wschodzie Europy może przypominać niebawem XVII w.
  • Polska jako gwarant bezpieczeństwa na Wschodzie? Istnieje ryzyko, że nie wykorzystamy swojego potencjału jak Turcja po arabskiej wiośnie.
  • Niezależnie od tego, jaka partia będzie rządzić w Polsce, niemieckie elity będą dążyć do ograniczenia wzrostu naszego znaczenia na Wschodzie
  • Sankcyjny karnawał wobec Rosji kończy się, a przed Zachodem trudne zadanie wytrwania w podjętych decyzjach oraz przetrwania kryzysu energetycznego i podwyższonej inflacji.
  • Jeśli Zachodowi się powiedzie, to do elit rosyjskich, ale i chińskich, dotrze potężny sygnał polityczny, że ich dalsze uczestnictwo w globalizacji odbywać się będzie na amerykańskich, europejskich lub japońskich warunkach.
  • Scenariusza III wojny światowej wykluczyć nie można, ale jak dotąd wojna na Ukrainie wydaje się raczej osłabiać globalne apetyty na siłową rewizję granic.

1. Perspektywa końca wojny wydaje się równie odległa i nierealna, jak pół roku temu wydawał się jej wybuch. Niemniej konflikt ten, podobnie jak i poprzednie wojny, kiedyś się skończy. Ład globalny, Europa i przestrzeń postsowiecka już nie będą takie same. Polska musi być do tego przygotowana, aby wykorzystać możliwości, jakie to dla nas stwarza, oraz zniwelować zagrożenia, które przyniesie nowa rzeczywistość.

2. Dynamika konfliktu pokazuje, że Moskwa może przegrać wojnę. To niewątpliwie uruchomi cały szereg negatywnych dla Rosji procesów w samym kraju i jego najbliższym otoczeniu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

3. Żadna ze stron nie jest gotowa, aby uznać bieżący stan za zadowalający i zakończyć konflikt, ale jednocześnie nie jest wystarczająco silna, by pokonać przeciwnika. Sytuacja, choć z pozoru patowa, świadczy o słabości Rosji. Moskwa zaczęła wojnę, nie będąc w pełni do niej przygotowana. Nie zdołała osiągnąć zakładanych celów. Przede wszystkim straciła swój największy atut i potężny instrument polityki zagranicznej – strach przed jej agresją. Siły rosyjskie utraciły inicjatywę strategiczną.

4. Po pół roku wojny siły rosyjskie i ukraińskie zrównały się co do możliwości działania. Z perspektywy czasu widać, że odbyło się to poprzez zmniejszenie potencjału sił rosyjskich i zwiększenie siły militarnej Ukrainy. Jeśli dynamika ta będzie się utrzymywać, a niewiele wskazuje, że się zmieni, to w pewnym momencie zdolności ukraińskie w niektórych obszarach przewyższą zdolności rosyjskie.

5. Bez znaczącej zmiany w układzie sił (osłabienia Ukrainy lub wzmocnienia Rosji) Moskwa przegra ten konflikt. Może być to za kilka lat albo w tym roku w wyniku powolnego wykrwawiania i osłabiania gospodarczego lub gwałtownych zmian w samej Rosji. Ramy czasowe i konkretne scenariusze nie są tutaj kluczowe. Niskie jest prawdopodobieństwo wystąpienia czynników, które mogłyby zmienić bazowe, strukturalne parametry konfliktu wyznaczające jego ogólną dynamikę. Szansa, że Rosja przegra tę wojnę, jest wyższa niż to, że ją wygra.

6. Najważniejszym politycznym wnioskiem z konfliktu jest to, że Ukraina mimo licznych problemów wewnętrznych ostatecznie udowodniła, że nie jest państwem sezonowym, jak przedstawiała to rosyjska propaganda. Państwo ukraińskie zdołało przejść test, jakim była rosyjska agresja wojskowa. Zdały go nie tylko siły zbrojne, które ocaliły Kijów i zatrzymały rosyjską ofensywę, ale również ukraińska klasa polityczna, instytucje centralne i władze lokalne.

7. Przed Ukrainą nadal stoi ogrom wyzwań wewnętrznych. Państwo dalekie jest od zachodnich standardów. Skorumpowany, oligarchiczny system nadal istnieje. Kluczowe reformy, np. sądownictwa i instytucji antykorupcyjnych, są nadal niewykonane, a nie dość dobrze rozwinięta jak na warunki europejskie i liczbę ludności Ukrainy gospodarka otrzymała szereg bolesnych ciosów w postaci spadku PKB i ograniczenia szlaków eksportowych. Jednocześnie w ujęciu dynamicznym po spojrzeniu na rozwój wydarzeń na Ukrainie w ostatnich latach widać znaczny progres. Wystarczy porównać, jak Ukraina radzi sobie z wojną z tym, co działo się w 2014 roku, gdy Rosja zajmował Krym i Donbas.

8. W wymiarze społecznym konflikt przyczynił się do tego, że Ukraińcy ostatecznie stali się narodem politycznym. Liczne podziały na Ukrainie, przede wszystkim na wschód i zachód kraju, są mniejsze, niż je przedstawiano, i nie wpływają na gotowość do obrony kraju. Ukraińcy ze wschodu i południa walczą tak samo jak ci z zachodu lub centrum.

9. W wymiarze międzynarodowych sympatii Ukraińców wojna zakończyła proces zwracania się tego kraju na Zachód, który trwał od samego początku niepodległości Ukrainy. Partie prorosyjskie ostatecznie przestały istnieć w tym kraju jako siła polityczna.

10. Ukraina udowodniła najważniejszym zachodnim graczom, że jest partnerem, któremu można zaufać. Pierwsze uzbrojenie, jakie Ukraina otrzymała na krótko przed wybuchem konfliktu, niewiele różniło się od tego, które dostawali w latach 80. walczący z Armią Sowiecką afgańscy mudżahedini. Dziś docierają do nich najnowocześniejsze zachodnie systemy ciężkiego uzbrojenia, które są na wyposażeniu armii NATO.

11. Zaufanie przejawia się nie tylko w wymiarze militarnym, ale również politycznym. Jego wyrazem, a także ważnym sygnałem politycznym dla innych państw przestrzeni postsowieckiej, jest nadanie Ukrainie statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej.

12. W godzinę próby Zachód zjednoczył się i wspiera demokratyczną Ukrainę broniącą się przed agresją autorytarnej Rosji. Dotyczy to nie tylko Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Polski, tradycyjnie wspierających Ukrainę i nieufnych wobec Kremla. Państwa, które w przeszłości próbowały „zrozumieć Rosję”, prowadziły politykę ustępstw wobec Moskwy i czerpały korzyści gospodarcze ze współpracy z nią (takie jak Niemcy, Francja czy Włochy), obecnie wysyłają broń na Ukrainę. Nie tylko tą defensywną, ale również swoje najnowsze systemy artyleryjskie.

13. Do wsparcia przyłączają się państwa odległe geograficznie, nieodczuwające bezpośrednio zagrożenia rosyjskiego. Dotyczy to nie tylko takich krajów, jak Hiszpania, ale również tak odległych, choć niewątpliwie będących częścią Zachodu, jak Australia czy Nowa Zelandia.

14. Poziom wsparcia dla Ukrainy jest bezprecedensowy od czasów II wojny światowej. Zachód nie tylko wysyła swoją najnowszą broń, ale również szkoli ukraińskich żołnierzy u siebie. Nie ogranicza się to jedynie do szkolenia załóg obsługujących zachodnie systemy uzbrojenia, ale obejmuje też zwykłych rekrutów, aby zwiększyć tempo mobilizacji ukraińskiego wojska. Takiej zachodniej pomocy nie miał nawet Izrael.

15. Wsparcie Zachodu jest w dużej mierze podyktowane polityką Stanów Zjednoczonych i ogromem ich wsparcia. Część państw, choć udziela pomocy Ukrainie, robi to z opóźnieniem i w mniejszej skali, niż wynikałoby to z ich zdolności wojskowych i gospodarczych (np. Niemcy). Sytuacja energetyczna w Europie i zbliżająca się zima będą dużym wyzwaniem dla jedności zachodniej polityki. Faktyczne przesłanki decydujące o wsparciu Ukrainy w obronie przed Rosją są bardziej złożone i zróżnicowane niż obrona zachodnich wartości.

16. Wsparcie Stanów Zjednoczonych nie wynika z ideowego wsparcia demokracji ukraińskiej lub sprzeciwu wobec łamania prawa międzynarodowego przez Rosję, ale z takich interesów USA, jakie są one identyfikowane przez Waszyngton. W dużym uproszczeniu amerykańska kalkulacja zakłada połączenie strategii wobec Chin ze strategią wobec Rosji.

17. W amerykańskiej kalkulacji rosyjska przegrana w wojnie obniży prawdopodobieństwo agresywnych chińskich działań wobec Tajwanu i wystąpienia poważnego kryzysu na Pacyfiku, który byłby niebezpieczny dla USA. Waszyngton wydaje się również uważać, że celem konfrontacji jest nie tylko przegrana Rosji, ale też zagwarantowanie, by nie rozpoczynała ona nowych wojen w przyszłości. Gra toczy się o porzucenie imperialnych celów przez Rosję, które skutkować musi znaczącym przekształceniem jej państwowości. Powyższe jest ujęte w amerykańskim obiegu zgrabnym sformułowaniem: potrzebą dekolonizacji Rosji, która ma sprawić, że Moskwa zatraci imperialne ambicje i skoncentruje się na swoich problemach.

18. Zachód pokazał swoją skuteczność oraz wyższość technologiczną i organizacyjną. To amerykański wywiad ostrzegał od jesieni zeszłego roku o przygotowaniach Rosji do wojny. Joe Biden i inni zachodni politycy otwarcie mówili o tajnych planach Putina. Przed rozpoczęciem wojny to Zachód był w stanie ekspresowo dostarczyć broń niezbędną do obrony Ukrainy, a w trakcie wojny dodatkowo zwiększyć dostawy wszechstronnej pomocy. Wojna pokazała jakościową różnicę między zachodnim a rosyjskim uzbrojeniem i wyższość zachodnich technologii.

19. Heroiczna i skuteczna obrona Ukraińców w pierwszych dniach wojny wyzwoliła zupełnie nową dynamikę rywalizacji amerykańsko-chińskiej. Stany dostrzegły szansę rozwiązania jednego z najważniejszych strategicznych wyzwań: perspektywy równoczesnego konfliktu w Europie i na Pacyfiku, grożącego zbytnim rozciągnięciem amerykańskich zasobów. Dla USA to unikatowa szansa na trwałe zniszczenie rosyjskiego potencjału, pozwalającą w przyszłości skupić się na rywalizacji z Chinami.

20. Wojna jest testem tego, jak Zachód zareaguje na siłową zmianę porządku międzynarodowego i jak zachowuje się zastała autorytarna machina państwowa podczas wojny. Jego wynikowi uważnie przygląda się Pekin, bo ma na uwadze swoje potencjalne plany wobec Tajwanu. Na ile ChRL może liczyć na swoje siły zbrojne, które w przeciwieństwie do rosyjskich nie były zaangażowane w duże konflikty w ostatnich latach, a więc ich rzeczywista wartość bojowa jest nieznana? Na ile silna będzie reakcja Zachodu, a zwłaszcza USA? Jak dotąd test ten nie przebiega pomyślnie z punktu widzenia Pekinu. Zachód angażuje się w obronę Ukrainy, której znaczenie dla globalnej gospodarki jest niewielkie, zwłaszcza w porównaniu ze znaczeniem Tajwanu.

21. Pod wieloma względami rosyjska inwazja na Ukrainę i chińskie roszczenia na Pacyfiku to dwie strony tej samej monety. Państwa zachodniego Pacyfiku – m.in. Japonia, Korea Południowa, Australia, Nowa Zelandia – zdecydowały się zainwestować w relacje z Europą, sankcjonując Rosję i wspierając Ukrainę, bo liczą na zwrot długu przez Europejczyków w sytuacji eskalacji na Ocenie Spokojnym.

22. 1 kwietnia 2022 roku, po nieudanych próbach przekonania Pekinu do mediowania w wojnie Rosji z Ukrainą, Unia Europejska postawiła wyraźne ultimatum Chinom: dalsze losy relacji chińsko-unijnych zależeć będą od chińskiej polityki wobec wojny na Ukrainie, a wsparcie Rosji trwale zatrzyma dialog. Choć relacje gospodarcze pozostają bliskie, wojna na Ukrainie doprowadziła do niespotykanego wcześniej poziomu spójności w stanowisku UE wobec Chin, krytycznym wobec Pekinu.

23. Mimo początkowo dwuznacznych wypowiedzi chińskich dyplomatów tworzących wrażanie neutralności widoczne jest stawanie Pekinu po stronie Moskwy. Pekin nadal wierzy w strukturalną słabość USA i Zachodu oraz patrzy na Ukrainę jak na amerykańskie narzędzie uderzania w Rosję, analogicznie do Tajwanu. Opiera się to przede wszystkim na wyrażanej głośno przez chińskie elity kalkulacji: jeśli USA poradzi sobie teraz z Rosją, będzie w stanie skierować pełnię sił na konflikt z Chinami.

24. Moskwa i Pekin mają poczucie, że w konfrontacji z USA, której podporządkowane zostały strategiczne cele obu państw, są dla siebie najbliższymi partnerami wojskowym, surowcowym i technologicznym. Reżimy Putina i Komunistycznej Partii Chin, coraz silniej ideologicznie zrośnięte w walce z „kolorowymi rewolucjami” i „zewnętrznymi wpływami”, wzajemnie wspierają swoją stabilność.

25. Amerykańska koalicja ma nierówne brzegi i musi okrzepnąć. Formowanie zachodniego bloku zwalczającego Rosję i Chiny naruszy interesy wielu potężnych grup interesu m.in. z Niemiec. O powstrzymywaniu Chin i Rosji oraz wzmacnianiu zdolności Zachodu do konkurowania dyskutuje się od G7 przez formaty nowych mechanizmów koordynacji gospodarczej na Pacyfiku (IPEF) i Atlantyku (TTC) aż po NATO, gdzie na historycznym szczycie w Madrycie pojawili się przywódcy Japonii, Korei Płd. i Australii.

26. Ostatnie miesiące wyraźnie wyłoniły ogromną, skupioną na globalnym Południu grupę państw Afryki, Bliskiego Wschodu, Ameryki Łacińskiej i Azji, które wyraźnie opierają się przed byciem wpisanym w którykolwiek z bloków. Globalne Południe, dynamicznie rosnący region z ogromną populacją i coraz większymi ambicjami, pełni obecnie funkcję języczka u wagi, a nie jedynie areny starcia mocarstw z Północy.

27. Scenariusza III wojny światowej, czyli globalnej konfrontacji militarnej, wykluczyć nie można. Wydaje się, że jak dotąd wojna na Ukrainie raczej osłabia globalne apetyty na siłową rewizję granic. Szybkie stępienie ostrza rosyjskiej ofensywy, a także skala zachodniego wsparcia mogą skłonić chińskie przywództwo (jeśli ma ono bliższy kontakt z rzeczywistością niż Władimir Putin w lutym) do gruntownego przemyślenia ewentualnych planów siłowego przyłączenia Tajwanu.

28. Wojna na Ukrainie wniosła do globalnych zmagań gospodarczych zupełnie nową jakość. Błyskawiczne odcięcie Rosji od globalnych technologii, rynków zbytu dla energii, przewozów lotniczych, systemów komunikacji bankowej, rynków finansowych, internetu oraz szerokie bojkoty korporacyjne i konsumenckie – wszystko to pozostawiło znaczącą wyrwę w globalnej gospodarce, co musi doprowadzić do jej głębokiego przemeblowania. Okazało się, że przy odpowiedniej mobilizacji zachodnich społeczeństw pogrążony w inercji globalny system gospodarczy może zostać gwałtownie przecięty.

29. Sankcyjny karnawał wobec Rosji kończy się, a przed Zachodem stoi obecnie trudne zadanie wytrwania w podjętych decyzjach, przetrwania kryzysu energetycznego i podwyższonej inflacji. Ogromnym wyzwaniem będzie efektywne odcięcie rosyjskiej bazy przemysłowej od finansowania, zawansowanych komponentów i technologii. W złożonym systemie hydraulicznym globalnego handlu zaczynają one z powrotem płynąć do Rosji przez państwa trzecie, łańcuszki pośredników, centra offshore. Jeśli jednak Zachodowi powiedzie się, to do elit rosyjskich, ale i chińskich, dotrze potężny sygnał polityczny, że ich dalsze uczestnictwo w globalizacji odbywać się będzie na amerykańskich, europejskich lub japońskich warunkach.

30. Jedną z pierwszych reakcji Chin na kolejne salwy sankcji nakładanych na Rosję było uruchomienie potężnego programu badawczego mającego zmierzyć wpływ analogicznych uderzeń na gospodarkę Chin. Choć Pekin może liczyć, że Zachodowi trudniej będzie się porwać na konflikt tej skali, to świadomość zagrożenia przyspieszy na pewno chińskie działania na rzecz gospodarczej autonomii, m.in. w ramach tzw. programu podwójnej cyrkulacji lub utworzenia własnego łańcucha produkcji półprzewodników. Podobnie jak Zachód Chiny są świadome, że pełne odłączenie (decoupling) jest obecnie niemożliwe. Skupiają się więc na najbardziej newralgicznych sektorach.

31. Szok odczuwalny po wypięciu gospodarki rosyjskiej z systemu globalnego jest o kilka razy słabszy niż potencjalne, analogiczne działania wobec Chin. Odcięcie świata od chińskiej bazy przemysłowej, określonych rodzajów kluczowych surowców, a coraz częściej również chińskich technologii (np. 5G czy baterii) wywołałoby globalny kryzys o trudnej do przewidzenia skali. Dla niektórych zachodnich gospodarek (z Niemcami na czele) oznaczałoby to w zasadzie załamanie całego dotychczasowego modelu. Czynnik ten przejściowo stabilizuje świat i studzić będzie zakusy na zbrojną rywalizację między nowymi blokami przynajmniej do czasu efektywnego „rozplątania” złączonych globalnie gospodarek.

32. Dzisiejszy sojusz rosyjsko-chiński rodził się w Azji Centralnej. Tam Moskwa i Pekin uczyły się zaufania do siebie, tam stworzyły efektywne kondominium, którego uzyskiem dla Chin było powierzenie stabilizacji zachodniego pogranicza w ręce Rosji. Jeśli nie dziś, to jutro Moskwa stanie się czynnikiem destabilizującym to zaplecze. Będzie zatem dla Pekinu obciążeniem, a nie atutem.

33. Rosyjska agresja na Ukrainę rozpoczęła ostatni etap demontażu systemu postsowieckiego opartego na miękkiej dominacji Rosji nad obszarem poradzieckim. Wojna stała się katalizatorem potężnych procesów delegitymizujących i rozsadzających dotychczasowy porządek. Tym samym jest zapowiedzią poważnych wstrząsów dla regionu, ale też epokowych szans dla tamtejszych państw. Dla Rosji oznacza egzystencjalne zagrożenie zarówno w wymiarze jej pozycji międzynarodowej, jak i wewnętrznego systemu politycznego.

34. Dotychczasowy model funkcjonowania obszaru postsowieckiego zanegował sam Putin w swoim programowym, zapowiadającym wojnę na Ukrainie przemówieniu z 21 lutego. W sposób skoncentrowany i dosadny na przykładzie Ukrainy podważył zasadnicze filary porządku politycznego na obszarze postsowieckim. Zakwestionował podstawy suwerenności republik związkowych, z których wyrastają obecne niepodległe państwa. Zanegował granice poszczególnych republik ustalane kosztem historycznej Rosji, a także narodowe podstawy poszczególnych państw jako idee wąskich grup nacjonalistów, których bolszewicy chcieli sobie zjednać i realizowane dziś wbrew społeczeństwu, przez ukraińskich w tym przypadku, radykałów. Wreszcie zaakcentował groźbę wykorzystywania obszarów republik postsowieckich do działań wymierzonych bezpośrednio w Rosję.

35. Żadne z państw Kaukazu i Azji Centralnej nie poparło rosyjskiego ataku na Ukrainę. Żadne nie dało nadziei na zaangażowanie sił własnych jednostronnie lub w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Żadne nie uznało separatystycznych pseudorepublik ani nie udzieliło Rosji innego, wyraźnego wsparcia.

36. W niemal wszystkich państwach regionu Kaukazu i Azji Centralnej należy się spodziewać kontynuacji i nasilenia działań mających zminimalizować wpływy Rosji na politykę własną, osłabić jej pozycję „arbitra” w sporach międzypaństwowych i ograniczyć zależność gospodarczą od Moskwy. Bez najwyższej konieczności procesy te powinny zachodzić niekonfrontacyjnie – raczej poprzez erozję niż otwarte zerwanie.

37. Kaukaz i Azja Centralna stanowią bez mała egzystencjalne zagrożenie dla samej Rosji. Jej pozycja międzynarodowa, zdolność do prowadzenia transregionalnej polityki, a wreszcie w dużym stopniu legitymacja wewnętrzna władz i tożsamość państwa rosyjskiego od ponad 200 lat są nierozerwalnie związane z dominacją w tych regionach. Zarówno legitymacja, jak i podstawowe mechanizmy kontroli tych regionów zostały przez wojnę na Ukrainie – jak się wydaje – nieodwracalnie naderwane.

38. Strategicznym interesem Zachodu i Polski jest utrzymanie stabilności poszczególnych państw Azji Centralnej i Kaukazu oraz przede wszystkim zarysowanie prozachodniej alternatywy dla obecnych wpływów rosyjskich i chińskich lub scenariusza pogrążenia się regionu w chaosie.

39. Niskie szanse na zwycięstwo Rosji w konflikcie z Ukrainą każe zastanowić się, jaka będzie Rosja po ewentualnej przegranej. Wojna była testem dla Rosji i jej mocarstwowej pozycji, którego Moskwa nie zdała. W wypadku przegranej w wojnie Rosja nie tylko przestanie być mocarstwem, ale również przestanie tak o sobie myśleć. Proces ten może zająć pewien czas (rosyjskie społeczeństwo jest pod znacznym wpływem kremlowskiej propagandy) albo mieć błyskawiczny przebieg pod wpływem szoku, jakim będzie przegrana z Ukrainą. Ramy czasowe tego procesu nie są kluczowe, by nakreślić stan końcowy. Tym będzie zapewne głęboki, wielowymiarowy kryzys wewnętrzny.

40. Liczne wewnętrzne napięcia i konflikty od lat zwalczane lub skutecznie wyciszane przez Moskwę odżyją z nową siłą. Dotyczy to kwestii politycznych (np. rywalizacji poszczególnych grup wewnątrz elity), społecznych (problemów socjalnych, zubożenia ludności, problemów ekologicznych, które w przeszłości generowały protesty społeczne), gospodarczych (spadku PKB, upadku całych gałęzi przemysłów zależnych) czy regionalnych (napięć na linii Moskwa-regiony, separatyzmu niektórych regionów itd.). Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Moskwa w którymś momencie nie będzie już w stanie sobie z nimi poradzić, a dalszy bieg wydarzeń będzie miał niekontrolowany przebieg.

41. W perspektywie najbliższych miesięcy albo lat sytuacja na Wschodzie może ulec diametralnej zmianie i będziemy musieli odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości politycznej. Będzie to rzeczywistość, której w wymiarze strategicznym bliżej do realiów XVII wieku niż do tych uwarunkowań, z jakimi Polska musiała mierzyć się na Wschodzie od czasu odzyskania niepodległości.

42. W przypadku przegranej Rosji Polska będzie najsilniejszym graczem w naszej części Europy, jednak to samo w sobie nie oznacza jeszcze scenariusza pozytywnego dla Polski. Ukraina nawet po wygranej z Moskwą będzie krajem słabym, wyniszczonym wojną, z ograniczonymi zdolnościami i skoncentrowanym przede wszystkim na odbudowie. Zachód, głównie USA, ale również UE i NATO, będzie oczywiście zaangażowany w region, ale jego potencjał do oddziaływania wskutek geograficznego oddalenia będzie się opierał również na lokalnych sojusznikach, przede wszystkim Polsce, podobnie jak dziś w przypadku wojny na Ukrainie.

43. Polska ryzykuje powtórzeniem drogi Turcji po arabskiej wiośnie. Ankara również zyskała wiele na upadku lub spadku znaczenia wrogich jej reżimów w swoim sąsiedztwie i niewątpliwie urosła do roli regionalnego lidera. Skala wyzwań okazała się jednak większa niż możliwości organizacyjne, polityczne i finansowe Turcji, która ostatecznie nie umiała w pełni skapitalizować pierwotnego sukcesu. Chaos, jaki ogarnął region i jego najbliższe otoczenie, wygenerował cały szereg nowych zagrożeń: od napływu uchodźców przez kryzysy polityczne i konflikty zastępcze po potrzebę bezpośredniego zaangażowania militarnego w swoim sąsiedztwie.

44. Polska powinna mieć wizję, w jaką stronę kształtować politykę Zachodu i jego instytucji, których jest częścią. To od efektywnej współpracy z nimi zależy powodzenie przyszłej polityki wschodniej, w szczególności finansowania ambitnych działań, jakie mogą być konieczne. Niemniej ważne wydaje się również dostosowanie do wyzwań polskich możliwości politycznych i organizacyjnych w ramach struktur państwowych.

45. Głównymi wyzwaniami, jakie będą stały przed Polską, wydają się kwestia stabilizacji najbliższego sąsiedztwa oraz wypracowanie polityki wobec zagrożeń płynących z pogrążonej w kryzysie Rosji. Są to sprawy ze sobą połączone – stabilne sąsiedztwo będzie buforem dla potencjalnych zagrożeń związanych z destabilizacją Rosji.

46. W przypadku Ukrainy kluczowe będą pytania dotyczące włączenia się Polski w proces odbudowy tego kraju, tak by móc przekuć sukcesy, jakie Polska osiągnęła, wspierając Ukrainę w wojnie z Rosją, w trwałe rozwiązania. Jest to przede wszystkim kwestia instytucjonalizacji współpracy, która pomoże zachować pozytywne relacje, jakie wykształciły się w trakcie konfliktu oraz wspierania polskich podmiotów zaangażowanych w proces odbudowy. Ma to na celu zabezpieczenie polskich interesów.

47. Reżim Łukaszenki, który straci wsparcie płynące z Moskwy, będzie miał spore trudności z zachowaniem władzy na Białorusi, a bardzo możliwe, że nawet tę władzę utraci. Polska zatem musi być gotowa na wspieranie rozwoju dalszych wydarzeń na Białorusi, by następna władza w Mińsku była zainteresowana westernizacją kraju. Demokracja i rządy prawa, które najłatwiej jest wprowadzić za pomocą wizji europejskiej integracji kraju i korzyści z tego płynących, są najlepszym i trwałym gwarantem realizacji polskich interesów na Białorusi. Dotyczy to strategicznych kwestii, takich jak uczynienie z tego państwa bufora Rosji, a także ekspansji gospodarczej polskich podmiotów na tamtejszy rynek i poszanowania praw polskiej mniejszości.

48. W przypadku Rosji skala wyzwań będzie wprost zależna od rozwoju wydarzeń w tym kraju i skali kryzysu, w jakim się on pogrąży. W scenariuszu krótkotrwałego kryzysu i dalszej odbudowy Rosji wyzwaniem będzie zapewnienie, by Moskwa wyzbyła się swoich imperialnych ambicji. W razie jej upadku i trwałej destabilizacji lista wyzwań okaże się dłuższa. Zdestabilizowana Rosja, choć nie będzie zagrażać Polsce swoją imperialną, agresywną polityką, to będzie generować zagrożenia, takie jak napływ uchodźców, próżnia bezpieczeństwa i groźba destabilizacji regionu znajdującego się w pobliżu Polski poprzez możliwe konflikty wewnętrzne, przerwanie łańcuchów dostaw, proliferacja rosyjskiej broni masowego rażenia.

49. Taki rozwój wydarzeń stwarza Polsce szansę na zwiększenie swojej roli politycznej i gospodarczej. Nasz kraj może wówczas stać się gwarantem stabilności na wschodzie Europy i jeszcze ważniejszym niż obecnie partnerem regionalnym dla państw zachodnich.

50. W wymiarze gospodarczym stworzy to dla polskich podmiotów możliwość ekspansji i zajęcia luki, jaka powstanie po spowodowanym kryzysem w Rosji spadkiem znaczenia lub upadkiem podmiotów rosyjskich. W przypadku trwałego i poważnego kryzysu w Rosji Polska będzie miała możliwość, by dzięki powstałej już infrastrukturze przesyłowej stać się hubem gazowym i paliwowym dla najbliższego sąsiedztwa. W dzisiaj fantastycznym scenariuszu możemy okazać się kluczowym partnerem państw zachodnich w zapewnieniu bezpieczeństwa dalszych dostaw rosyjskich surowców energetycznych w warunkach chaosu w Rosji.

51. Z tej perspektywy niedawne decyzje rządu o zwiększeniu Wojska Polskiego i wielkim zakupie sprzętu zbrojnego od USA i Korei Południowej stają się bardziej zrozumiałe. Żeby w pełni wykorzystać powstające szanse, Polska będzie musiała mieć możliwość samodzielnej projekcji siły na Wschód, a w razie konieczności podejmować działania stabilizacyjne lub okazywać znaczną pomoc wojskową sojuszniczym siłom.

52. Oprócz kryzysu na Wschodzie Polska będzie musiała się zmierzyć z szeregiem poważnych wyzwań na Zachodzie, przede wszystkim w relacjach z Niemcami. W optyce Berlina wzrost znaczenia Polski na Wschodzie będzie odbywał się w dużej mierze kosztem pozycji tego państwa.

53. Jeżeli Niemcy pozostaną przy starych schematach, to nie będą zainteresowane zmianą architektury międzynarodowej na wschodzie Europy i będą starały się tym zmianom przeciwstawiać. Wówczas gros ich działań będzie skierowane przeciwko tym aktorom, którzy będą te zmiany aktywnie wykorzystywali na swoją korzyść, a zatem przede wszystkim przeciwko Polsce. Niezależnie od tego, jaka partia będzie rządzić w naszym kraju, niemieckie elity będą dążyć do ograniczenia wzrostu roli, jaką odgrywa Polski na Wschodzie, a co za tym idzie, ogólnego wzrostu znaczenia Polski kosztem pozycji Niemiec. Metody i narracje je usprawiedliwiające mogą być inne niż te obecnie stosowane, jednak ich cel pozostanie ten sam.

54. Żeby przeciwdziałać takiemu rozwoju wydarzeń Polska musi prowadzić skuteczniejszą politykę w Europie, przede wszystkim wobec Niemiec, ale też innych kluczowych aktorów, np. Francji. Obecnie jedynym instrumentem pozwalającym na sprostanie temu wyzwaniu jest proaktywna polityka kształtowania UE zgodnie z polskim interesem i budowania efektywnych koalicji państw członkowskich.

55. Polska musi wypracować pozytywny język przedstawiający możliwy wzrost znaczenia Polski na Wschodzie nie jako triumfalne wybicie się na pozycję regionalnego mocarstwa, ale jako kompleks działań mających na celu zapewnienie europejskiego bezpieczeństwa i dobrobytu w warunkach kryzysu, a także zmierzających do krzewienia demokracji i praw człowieka na Wschodzie. Bez wypracowania odpowiedniego aparatu pojęciowego trudno będzie przekonać inne państwa unijne do wspierania działań korzystnych z polskiego punktu widzenia.

Na podstawie raportu „Rozpad starego świata. Próba syntezy po pół roku wojny na Ukrainie” zredagował Piotr Trudnowski.

 

za Klub Jagielloński