Białoruska opozycji poszukuje w Polsce ochotników do walki zbrojnej z reżimem Łukaszenki. W ciągu zaledwie trzech pierwszych dni organizacja ByPol zrekrutowała ponad 800 osób z grona białoruskich emigrantów przebywających w Polsce – ujawnił wczoraj w Warszawie jej szef Alaksandr Azarau – czytamy na stronach telewizji bielsat.

Zakładane w Polsce chorągwie ochotnicze mają składać się z Białorusinów, którzy chcą wrócić do swojej ojczyzny „w momencie, kiedy będą tam potrzebni” do udziału w „zaplanowanych przez nas operacjach specjalnych” – powiedział 4 października szef BYPOL, przedstawiciel Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Alaksandr Azarau podczas spotkania Swiatłany Cichanouskiej z diasporą w Warszawie – poinformowało Radio Swaboda.

Pod koniec września dziennikarze Biełsatu obserwowali szkolenie jednej z takich grup na poligonie w Polsce. Jak wyjaśnił instruktor – kurs początkowy trwa 10 dni, po czym białoruscy ochotnicy dalej rozwijają swoje umiejętności samodzielnie.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Zgodnie z zamysłem białoruskiej opozycji w Polsce powstają chorągwie – stowarzyszenia, których członkowie będą się legalnie uczyć strzelectwa, sportów walki i „innych specjalistycznych dyscyplin” przydatnych podczas przyszłych działań na Białorusi.

– Chorągwie to stowarzyszenia Białorusinów, którzy mogą zbierać się razem, być ramię w ramię. To grupy osób o tych samych poglądach. Zajmujemy się tą sprawą od około miesiąca. Wyjeżdżaliśmy do Gdańska i Białegostoku, gdzie tworzyliśmy chorągwie – powiedział Azarau, cytowany przez Swabodę.

Szkolenie Białorusinów jest finansowane, przynajmniej częściowo, z datków białoruskiej diaspory z całego świata.

W poniedziałek Swiatłana Cichanouskaja i Alaksandr Azarau przedstawili Plan „Zwycięstwo” szefowi polskiego MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu, a we wtorek premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Strona polska zapewniła, że dalej będzie wspierać naród białoruski w jego dążeniach do demokracji. ByPol ​​zrzesza byłych funkcjonariuszy białoruskich sił bezpieczeństwa, którzy po wydarzeniach z 2020 roku zrezygnowali ze służby. W odwecie władze łukaszenkowskie rozpoczęły prześladowania byłych milicjantów. Wielu z nich musiało opuścić kraj, by nie trafić do więzienia. Początkowo organizacja zajmowała się ujawnianiem i dokumentowaniem zbrodnie reżimu Alaksandra Łukaszenki. Potem wsparła ona tworzenie ruchu oporu na Białorusi oraz białoruskich formacji zbrojnych w ramach Sił Zbrojnych Ukrainy.