Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (35)
Tymczasem pokład coraz bardziej pustoszał. Stałem oparty o burtę i patrzyłem na fale. Całe szczęście czułem się całkiem dobrze, ale kołysało coraz silniej i...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (34)
Jokke opowiadał o swoich skandynawskich wycieczkach i robił to tak dobrze, że chciało się słuchać i chociaż dziewczyny próbowały tańczyć i oderwać chłopaków od...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (33)
W parę dni potem siedzieliśmy już na motorze - Zbyszek za kierownicą, ja w koszu a przed nami wiła się otwarta droga a ja...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (32)
Tuż obok zobaczyłem biegającego wolno psa i stłoczone owce.
Szczerze powiem, że tak jak marynarz krzyczący z bocianiego gniazda „Ziemia!” chciałem zawołać „Ludzie!”
Pies rzucił się...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (31)
Robił bo robił, ale ta robota miała w sobie coś z automatu, przyzwyczajenia czy nałogu, z którego nie można się wyrwać.
Myślę, że stąd właśnie...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (30)
„Muszę stanąć na nogi - powtarzałem sobie - bo jak nie to dalej już nie pójdę. Muszę dojść do siebie!”
Szliśmy ładny kawałek. Kwatera okazała...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (29)
Udało mi się to na szczęście całkiem dobrze i właśnie po wyjściu z tego zaliczenia dowiedziałem się od kolegów o katastrofie. To są może...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (28)
Kto wie jak długie.
I to był początek. Następnego dnia ruszyłem na szlak!
Wszystkie demony i upiory odstąpiły mnie jak ręką odjął. Życie wydawało mi się...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (27)
A kiedyś dodał:
-Ty to masz szczęście! Też bym tak chciał!
Kiedyś - gdy obaj byliśmy jeszcze w szkołach - on w zawodówce na ul. Żywnego,...
Dyskretny “urok” starości odcinek 26
W czasie lekcji angielskiego rozmowy na ten temat nie wchodziły w rachubę, a poza lekcjami pan Kapusta nigdy nie wspominał żeby kogoś miał.
-Sam jestem...