Prezydent Polski Andrzej Duda potwierdził we wtorek, że Rosja zaczęła przenosić część taktycznej broni nuklearnej  na  Białoruś, co, jego zdaniem, zmienia architekturę bezpieczeństwa regionu i całego sojuszu wojskowego NATO.

Zarówno prezydent Rosji Władimir Putin, jak i jego białoruski odpowiednik Aleksander Łukaszenka zapowiedzieli w zeszłym miesiącu, że po ogłoszeniu tego planu w marcu Moskwa wysłała już na Białoruś część taktycznej broni nuklearnej . USA i NATO nie potwierdziły wówczas tego posunięcia.

Rosja oświadczyła, że ​​zachowa kontrolę nad bronią nuklearną którą wysyła na Białoruś.

Duda wygłosił swoje uwagi na wspólnej konferencji prasowej z odwiedzającym prezydenta Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Opowiadałem prezydentowi (de Sousa) o realizacji deklaracji Władimira Putina, że ​​rosyjska taktyczna broń nuklearna zostanie przerzucona na terytorium Białorusi” – powiedział Duda. „Rzeczywiście ten proces ma miejsce, widzimy to”.

Duda nie podał żadnych szczegółów, ale stwierdził, że „w oczywisty sposób zmienia to architekturę bezpieczeństwa w naszej części Europy”.

„Zmienia architekturę bezpieczeństwa w naszym bezpośrednim sąsiedztwie, ale jednocześnie na wschodniej flance NATO. Tak naprawdę zmienia to sytuację całego sojuszu” – stwierdził.

Łukaszenka powiedział, że przyjęcie rosyjskiej broni nuklearnej w jego kraju ma na celu powstrzymanie agresji ze strony Polski, mimo że Warszawa nie stwarzała takich gróźb. Polska oferuje sąsiadującej Ukrainie wsparcie militarne, humanitarne i polityczne w jej walce z rosyjską inwazją oraz uczestniczy w międzynarodowych sankcjach nałożonych na Rosję i Białoruś.

Duda z radością przyjął także niedawną zgodę Departamentu Stanu USA na  sprzedaż Polsce 96 śmigłowców Boeing AH-64E Apache, co oznaczałoby ogromne wzmocnienie potencjału obronnego Polski i NATO oraz było oznaką specjalnych relacji Waszyngtonu i Warszawy.

De Sousa zadeklarował dalsze wsparcie dla walki Ukrainy i innych krajów w regionie, stwierdzając, że sytuacja na wschodnich granicach Europy jest dla Portugalii równie ważna, jak sytuacja w jej własnym sąsiedztwie.

„Jesteśmy czujni, solidaryzujemy się i działamy” – powiedział de Sousa.