Zniszczone i zrabowane dzieła podczas wojen i konfliktów religijnych.

Wszystkie konflikty, wojny czy utarczki skutkowały nie tylko eksterminacją ludności czy dewastacją mienia, ale także pustoszyły kulturę podbitych narodów. Plemiona a później państwa najeżdżały na innych po to, aby zrabować dorobek podbijanych, często też brały ich w niewolę, a to co nie było wartością materialną niszczono.
Mamy też przykłady gdy w obrębie własnego państwa toczyły się podobne wojny. Przykładem chyba najbardziej obrazowym i  powszechnie znanym są wojny religijne związane z reformacją w Europie, która rozpoczęła się od wystąpienia Marcina Lutra w 1517 r., który na drzwiach kościoła w Wittenberdze wywiesił 95 tez, wymierzonych przeciwko papieskim odpustom.
Już wcześniej Jan Hus zapoczątkował wojnę religijną, która była próbą zwrócenia uwagi na potrzebę reformy Kościoła rzymskokatolickiego w Europie. Luteranizm przewartościował  czczenie wizerunków i  w początkowej fazie Luter uznawał, że posiadanie obrazów przez chrześcijan i używanie ich przestrzeni sakralnej w pewnych granicach było kwestią wolności, jednak w praktyce posiadanie takich obrazów i oddawanie czci świętym wizerunkom było sprzeczne z doktryną protestantyzmu i stało się narzędziem przymusu.
Już wcześniej Sobór nicejski miał zakończyć trwającą od lat herezję ikonoklazmu, czyli czczenia ikon jako symboli świętości u chrześcijan wyznania wschodniego, zakazywano utrwalania i czczenia wizerunków Chrystusa, Maryi i świętych przez co między innymi z tego powodu w późniejszych czasach doszło do rozłamu.
Sobór nicejski również w dużym stopniu przyczynił się do ruchów antykatolickich w zachodniej Europie. Reformacja wyzwoliła silne protesty antykatolickie głównie w Niemczech. Dochodziło do zamieszek między katolikami a protestantami w wyniku czego protestanci zaczęli przejmować, często niszczyć świątynie, klasztory i obiekty sakralne. Rabusie wykradzione obrazy, rzeźby, księgi i cenniejsze meble przywłaszczali sobie lub sprzedawali bogaczom. Dzięki temu, że bogaci posiadali te dzieła, zachowały się one do naszych czasów. Nawet nie wierzący czy przeciwnicy Kościołowi specjaliści w dziedzinie sztuki mówią jednym głosem, że zdecydowana czołówka najwspanialszych dzieł sztuki, które  powstały w późnym średniowieczu jak i Renesansie pod patronatem Kościoła katolickiego nie uległa zniszczeniu; dzieła największych geniuszy, jak Santi czy Michał Anioł.
Powstała jednak także niezliczona ilość pięknych, ale mniej znanych arcydzieł, obrazów, rzeźb obecnych w kościołach i  zachowała się na skutek przechowania i ukrycia przed hordami pospólstwa w lochach kościelnych, klasztornych czy w pomieszczeniach bogaczy.
Niestety, Luter mimo swego poparcia dla sztuki sakralnej nie potrafił sprzeciwić się żądnemu zniszczeń motłochowi i przyzwolił w końcu na wybuch obrazoburstwa. Powszechne były praktyki niszczenia całych kościołów i grobowców, a przede wszystkim przejmowania majątków kościelnych głównie przez możnowładców. Nawet figury Chrystusa, którego ponoć czczą protestanci, wywlekane były na ulice lub pola, obwiązywane liną jak wisielcy i widowiskowo ciągnięte. Figurom odcinano głowy, opluwano, rozbijano i palono. Nie ostały się nawet krzyże, bowiem wiele z nich służyło za rekwizyty w “przedstawieniach” mających pokazać pogardę dla oddawanie czci boskiej Świętym dla katolików. Zapaść sztuki, jaką spowodowała Reformacja w imię niezrozumianej części Biblii  stanowi niepowetowaną stratę dla całego świata, nie tylko katolickiego, dla całej sztuki i dorobku artystycznego minionych czasów.
Innym okresem, który przyczynił się do wandalizmu i to jeszcze w szerszym zakresie była Rewolucja Francuska, która oprócz słusznych idei braterstwa i równości zasłynęła wyjątkowo krwawym terrorem, dotyczącym również szlachetnie urodzonych. Oprócz królewskich i szlacheckich głów, a później ich sprzymierzeńców, “rewolucja pożarła własne dzieci”, posypało się dziedzictwo Francji. Wraz ze znienawidzoną Bastylią zostało rozgrabionych i zdemolowanych wiele  przejętych majątków świeckich, jak na przykład pałac w którym przebywała rodzina królewska w czasie szturmu, jednak w ostatecznym rozrachunku, najbardziej ucierpiały świątynie i zakony.
We wcześniejszej fazie rewolucji Kościół stanął po stronie proletariatu, zwłaszcza księża z prowincji. Niestety, nie pomogły liczne świadectwa duchownych zaangażowanych w sprawę rewolucji. Rosnące nastroje antyklerykalne społeczeństwa, doprowadziły nie tylko do ograniczenia praw instytucji Kościoła ale w późniejszym okresie, do szeroko zakrojonej akcji rozkradania i niszczenia świątyń. W tym okresie zdewastowano, sprzedano lub zburzono wiele bezcennych zabytków.
Rewolucja nie oszczędziła m.in. kaplicy zamkowej Saint Chapelle, bazyliki Saint Denis, opactw Cluny czy Mont Saint-Éloi. Wyposażenie ruchome, takie jak monstrancje, krzyże czy relikwiarze, które w większości były inkrustowane drogocennymi kamieniami, wywożono hurtem, zaś elementy z metalu, fragmenty figur, okucia czy ramy witraży, przetapiano na kule, a z większych części dzwonów, metalowych płyt nagrobkowych wykonywano działa armatnie.
Resztę, której nie dało się sprzedać lub ponownie wykorzystać niszczono rozbijając na kawałki. To co zachowało się do naszych czasów możemy oglądać w dużej części dzięki XIX wiecznej rekonstrukcji.
Należałoby również nadmienić, że rozwścieczona “tłuszcza” nie poprzestała na niszczeniu kościołów, czy znienawidzonej Bastylii, ale nie pohamowała się przed zbezczeszczeniem miejsc spoczynku władców Francji, znajdujących się w bazylice Saint Denis czy innych grobowców. Nie oszczędzono też romańskiej Kolegiaty świętego Florentyna, w której złożono ciało Leonarda, Kolegiata została doszczętnie zburzona. W 1863 roku, w zamkowym ogrodzie zostały podjęte prace wykopaliskowe. Znaleziono porozrzucane kości, które przeniesiono w 1871 roku do znajdującej się na terenie zamku Kaplicy Świętego Huberta gdzie jest obecnie umieszczona tabliczka w świątyni, informująca: tu prawdopodobnie jest pochowany Leonardo da Vinci.
Wojna trzydziestoletnia spowodowała, że przez Europę przetoczyła się wielka fala kradzieży i niepokojów społecznych. Grabiono i niszczono pałace, zamki czy nawet dwory szlacheckie rabując wszystko co się da.
Dla Rzeczpospolitej zaś pierwsza wielka planowo przeprowadzona grabież to potop szwedzki. Grabiono wtedy nie tylko to, co my dzisiaj uznajemy za dzieła sztuki, czyli malarstwo, numizmatykę czy rzeźbę, ale także potrafiono niszczyć pałace czy zamki, skuwając ozdobne elementy. Pustoszono biblioteki z książek, mieszkania z mebli. Spławiano je Wisłą na wybrzeże Bałtyku i stamtąd transportowano do Szwecji. To już była grabież totalna, ponieważ dotykała niemal wszystkich dziedzin aktywności intelektualnej człowieka.
Wojny Napoleona od Hiszpanii po Rosję przyczyniły się też do rabunków obiektów kultu jak i zwyczajnych dzieł. Dwie z najbardziej  znanych kradzieży to rabunek kwadrygi z czwórką koni, wykonanej z pozłacanego brązu z Bazyliki św. Marka w Wenecji. Po zdobyciu miasta Napoleon kazał wywieźć ją do Paryża skąd powróciła po przejściu miasta pod zwierzchnictwo austriackie. Drugi to początek „nowoczesnej”, naukowej grabieży prowadzonej na dużą skalę. Bonaparte na swoją wyprawę do Afryki oprócz wojska zabrał około 200 naukowców, którzy mieli za zadanie penetrację dóbr kultury starożytnej. Część z nich trafiła do Francji, należy jednak pamiętać, że po podpisaniu przez Napoleona kapitulacji dużą część, zdeponowaną w Kairze, zagrabili Anglicy. Dzisiaj można je podziwiać w Luwrze czy British Museum.
Innym okresem grabieży i chyba najbardziej makabrycznym była II wojna światowa, podczas której eksterminowano ludność jak również zniszczono i zrabowano wiele obiektów kultury europejskiej, Była ogromnym ciosem dla dóbr kultury całej Europy. Skala dokonanych wówczas rabunków i zniszczeń była nieporównywalna z wcześniejszymi, a sposób organizacji grabieży nie można nawet sklasyfikować jedynie jako kradzież.
Jeszcze przed wojną niemieccy kuratorzy dokonywali rekonesansu europejskich muzeów, a podczas wojny we Francji okradziono z kolekcji 218 bogatych Żydów, pozbawionych wszelkich praw z racji pochodzenia.
Grabiono mieszkania i skrytki bankowe, splądrowano trzydzieści osiem tysięcy mieszkań Żydów wysłanych do obozów, aż do sierpnia 1944 roku, czyli daty wkroczenia do Paryża aliantów. Złupiono w sumie 81500 mieszkań obywateli francuskich oraz wiele muzeów. Skradzione obrazy najpierw deponowano w ambasadzie, ale że łupów przybywało, Niemcy zwrócili się do władz francuskich o przyznanie odpowiedniego magazynu na obrazy. Wyznaczono na ten cel budynek Jeu de Paume, pod warunkiem że Francuzi będą dokonywać inwentaryzacji dzieł mając nadzieję, że dzięki tej lokalizacji dzieła pozostaną we Francji. Podobne metody rabunku stosowano w innych najechanych przez Niemców państwach.
Szacunki utraconych przez Polskę dzieł sztuki i wywiezionych przez okupanta niemieckiego obejmujące tylko zbiory udokumentowane, wskazują na ubytek około 2800 obrazów znanych europejskich szkół malarskich, 11000 obrazów autorstwa malarzy polskich, 14000 wartościowych rzeźb, 15 mln książek z różnych okresów, 75000 rękopisów, 22000 starodruków, 25000 map zabytkowych, 300000 grafik, 50000 rękopisów muzealnych, 26000 bibliotek szkolnych, 45000 bibliotek oświatowych i 1000 bibliotek naukowych (łączne straty bibliotek wyniosły około 22 000 000 woluminów, oraz wiele innych nieudokumentowanych eksponatów i przedmiotów wartościowych m.in. 5000 dzwonów kościelnych.
Innym rabusiem dzieł polskich byli Sowieci. W moskiewskich i petersburskich muzeach nadal są obrazy przez nich zrabowane  z polskich zbiorów w czasie II wojny światowej. Trudno dziś oszacować liczbę dzieł zrabowanych lub zniszczonych przez Sowietów po 17 września 1939 roku.
Na skutek konfliktów, wojen religijnych czy nawet zwykłego wandalizmu i jednostkowych kradzieży, cywilizacja europejska utraciła mnóstwo swojego dorobku, który historycznie pomógłby współczesnemu człowiekowi. Należy też pamiętać o Starożytnej Grecji czy Starożytnym Rzymie gdzie również utracono wiele artefaktów.
Tekst ten jest jedynie zarysowaniem problemu jaki wiąże się z utratą dóbr dziedzictwa kulturowego podczas różnych konfliktów, waśni czy różnic interesów. Chęci okradania innych czy niszczenia są typowe, kiedy wyzwalają się w ludziach odruchy zwierzęce. Dzisiaj wiele państw stara się odzyskać różne dzieła sztuki jak i stare woluminy wykradzione głównie podczas II Wojny Światowej, ale jest to proces bardzo trudny gdyż rabusiów jest wielu i żaden z nich nie poczuwa się do oddania prawowitemu właścicielowi zrabowanych obiektów.
Zenon Burdy
Materiały zaczerpnięte z artykułów.
Macieja Replewicza, Bożeny Fabiani, Darii Cichowlas, Wikipedii, 10/2020 „Biuletynu IPN