Zoo w Toronto zostało dotknięte cyberatakiem z udziałem oprogramowania ransomware.

Ogród zoologiczny podał, że włamanie wykryto po raz pierwszy 5 stycznia i że urzędnicy podjęli „natychmiastowe kroki w celu ustalenia zakresu incydentu”.

Analizuje się w jaki sposób ten atak mógł wpłynąć na dane dotyczące gości, członków i darczyńców.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W chwili obecnej zoo stwierdziło, że nie miało to wpływu na dobrostan, opiekę i systemy wsparcia zwierząt, a zoo jest otwarte dla gości.

Nie ma to też wpływu na witrynę internetową zoologu.

„Współpracujemy z głównym biurem ds. bezpieczeństwa informacji miasta Toronto i zewnętrznymi ekspertami ds. bezpieczeństwa cybernetycznego, aby rozwiązać tę sytuację i zgłosiliśmy ją policji w Toronto” – oznajmiło zoo.

Cyberatak na zoo w Toronto następuje około dwa miesiące po podobnym ataku oprogramowania ransomware na Bibliotekę Publiczną w Toronto (TPL) 28 października.

Atak ten wpłynął na witrynę internetową TPL, a także na wszystkie publiczne komputery i drukarki w jej 100 oddziałach.

Chociaż bazy danych posiadaczy kart i darczyńców pozostały nienaruszone, urzędnicy uważają, że prawdopodobnie skradziono także prywatne dane obecnych i byłych pracowników, w tym numery ubezpieczenia społecznego i kopie dokumentów tożsamości wydanych przez rząd.