Na Zamku Królewskim zarówno jak, jak i mój mąż ostatni raz byliśmy w podstawówce. Mimo że kończyliśmy różne szkoły, zwiedzanie kojarzyło nam się z filcowymi kapciami zakładanymi na buty, żeby nie niszczyć posadzek, a także z wielogodzinnym chodzeniem za przewodnikiem. Skrzynie, w których kiedyś przechowywano charakterystyczne pantofle, nadal stoją w szatni. Jakoś nie śmiałam zajrzeć, co teraz jest w środku. W każdym razie nikt nam kapci zakładać nie kazał.

Wybierając się do Zamku z dziećmi, chcieliśmy, żeby nie było ani długo, ani nudno. Poszliśmy klasyczną Trasą Królewską, która obejmuje najciekawsze dla dzieci Apartamenty Królewskie, Izbę Poselską, Sale Sejmowe, Pokoje Matejkowskie oraz Pokoje prezydentów II RP i władz na uchodźstwie. Trzeba przyznać, że jest długa i na drugą połowę najlepiej byłoby przyjść jeszcze raz.

Podczas zwiedzania Zamku przekonałam się do korzystania z audioprzewodnika. Na początku wzięliśmy tylko dwa, nie mając pewności na ile urządzenia te będą przydatne dzieciakom. Bardzo szybko jednak musieliśmy się wrócić po dwa dodatkowe. Ania i Jacek z zapałem wpisywali na ekranach numery odpowiadające pomieszczeniom, słuchali opowieści lektora i szukali wzrokiem opisywanych elementów wystroju. Nagrania dotyczące komnat i sal nie były długie, i co najważniejsze – były zrozumiałe dla dzieci. Myślę, że dzięki temu zapamiętali sporo interesujących szczegółów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wszyscy z uśmiechem wyłapaliśmy kanadyjski akcent w historii odbudowy Zamku Królewskiego. W Sali Tronowej na zaplecku tronu znajdują się haftowane orły. Po odbudowie wnętrze Zamku miało być zrekonstruowane do wyglądu sprzed 1939 roku. I właśnie z tymi orzełkami był problem – brakowało wzoru do rekonstrukcji. W czasie drugiej wojny światowej czerwona tkanina z orłami została zdjęta, pocięta na kawałki i ostatecznie zaginęła. Udało się jednak odzyskać jednego “orzełka” – przekazał go Polak mieszkający w Kanadzie. Na odwrocie kawałka tkaniny widniał napis Warschauer Schloss. Właśnie ten ocalały orzełek stał się wzorem do odtworzenia misternego haftu.

Miło było przypomnieć sobie, jak Zamek Królewski wygląda w środku i jaką historię opowiada. Nie udało nam się tylko usłyszeć hejnału warszawskiego, który jest grany z Wieży Zegarowej codziennie o 11:15. To godzina, o której 17 września 1939 roku zegar się zatrzymał i tak pozostał do momentu zburzenia Zamku przez hitlerowców w 1944 roku. O tej godzinie uruchomiono też zrekonstruowany zegar, 19 lipca 1974 roku, podczas uroczystości zakończenia pierwszego etapu odbudowy Zamku. Ciekawa historia, i to nie jedyna, którą można poznać w tym miejscu.

Katarzyna Nowosielska-Augustyniak