Caroline Côté z Quebecu w rekordowo krótkim czasie samotnie pokonała drogę do bieguna południowego. Trasa miała 1130 kilometrów, a Côté przebyła ją na nartach w 34 dni 2 godziny i 53 minuty. Wystartowała 9 grudnia z Hercules Inlet. Na trasie panowały temperatury od -25°C do -40°C, do tego ciągle wiał wiatr, przez co odczuwalna temperatura spadała do -50°C. Do tego przez całą dobę świeciło słońce.

Poprzedni rekord najszybszego dotarcia do bieguna południowego przez kobietę należał do Johanny Davidsson. Côté poprawiła go o 4 dni.

Niewiele osób w historii pokonało drogę na biegun południowy samotnie. W tym gronie było mniej niż 10 kobiet.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Côté będąc w trasie dokumentowała swoje położenie i dotarcie do punktów kontrolnych. Przez telefon satelitarny wysyłała krótkie wiadomości głosowe.

Wspominała, że ostatnie 14 kilometrów przed biegunem było dla niej bardzo trudne. Biegun leży na wysokości ponad 2800 metrów n.p.m., tak że organizm zaczyna odczuwać już zmniejszenie zawartości tlenu w powietrzu. Kanadyjka powiedziała, że miała trudności z oddychaniem i męczyła się szybko.

Mówiąc o celu swojej wyprawy, Côté powiedziała, że chciała zainspirować kobiety to znalezienia swojego miejsca w zdominowanym przez mężczyzn obszarze eksploracji polarnych. Wspomniała, że w bazie Amundsena-Scotta po wyczerpującej trasie powitała ją Hannah MacKeand, brytyjska podróżniczka, która ustanowiła pierwszy rekord dotarcia do bieguna przez kobietę.

Côté od 2015 roku brała udział w biegach długodystansowych i zawsze plasowała się w pierwszej trójce, tak że weszła do światowej czołówki. Jesienią 2022 roku w ramach przygotowania do Antarktydy przemierzała Grenlandię.