W New Jersey pożegnaliśmy przed chwilą Edwarda Mosberga, ocalałego z Holokaustu polskiego Żyda, niestrudzonego i odważnego świadka historii, patriotę, niezłomnego obrońcę dobrego imienia Polski – przekazał w czwartek prezydent Andrzej Duda.
Wcześniej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch poinformował, że prezydent Andrzej Duda przerwał program pobytu w Nowym Jorku na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, by uczestniczyć w pogrzebie Edwarda Mosberga.

 

Edward Mosberg – orędownik prawdy i honorowania roli Polaków w ratowaniu Żydów
Oni zrobili coś, czego ja bym nie zrobił – ryzykowali życie rodziny dla ratowania Żydów. My, Żydzi, musimy im teraz podziękować mówił Edward Mosberg, polski Żyd ocalony z Holokaustu, zaangażowany w rozwijanie polsko-żydowskiego dialogu. W czwartek podano wiadomość o jego śmierci.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Edward Mosberg urodził się 6 stycznia 1926 r. w Krakowie. W momencie wybuchu II wojny światowej miał 13 lat. Był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych w Płaszowie i Mauthausen. Większość jego najbliższych została zgładzona w Holokauście. W 1951 r. wyjechał do Nowego Jorku. Mieszkał w New Jersey.

“To moja ostatnia wola, aby ci polscy bohaterowie zostali uhonorowani” – zaznaczył. “Oni zrobili coś, czego ja bym nie zrobił – ryzykowali życie rodziny dla ratowania Żydów. My, Żydzi, musimy im teraz podziękować. Musimy ich uhonorować, okazać im szacunek i miłość” – zaakcentował Mosberg.

W swoich wypowiedziach podkreślał także, że widział “najgorszy rodzaj zła w najgorszych czasach”. “Ci ludzie reprezentują światło, a teraz w tych trudnych czasach, możemy i powinniśmy być przy nich” – zauważał.

Wskazywał również, że ludzie powinni wiedzieć, że obozy koncentracyjne i obozy zagłady były dziełem Niemców. “Nie było czegoś takiego jak polskie obozy zagłady (…). Nie wolno o tym zapomnieć i cały świat powinien o tym wiedzieć. (…) Trzeba uczyć ludzi prawdy, a prawdą jest, że były tylko obozy niemieckie” – zaznaczał Mosberg.

W 2019 r. przed rozpoczęciem Marszu Pamięci w 76. rocznicę likwidacji krakowskiego getta podkreślał, w emocjonalnym przemówieniu, że to naród niemiecki powinien być obwiniany za Holokaust. “Te wszystkie obozy, to były niemieckie obozy zagłady, nie istniały +polskie obozy+” – mówił.

W innej wypowiedzi rok wcześniej przypominał, że “Polska była jedynym krajem, w którym za próbę uratowania Żyda groziła kara śmierci, tak jak groziło to rodzinie Ulmów w Markowej”.

pap