Jesteśmy politycznym skrzydłem rosyjskich formacji partyzanckich, które walczą po stronie Ukrainy, a także podejmują operacje bojowe w obwodach biełgorodzkim i kurskim w Rosji – oznajmił w środę w Warszawie Ilja Ponomariow, przewodniczący Kongresu Deputowanych Ludowych rosyjskiej opozycji. Ponomariow to mieszkający od jakiegoś czasu w Kijowie wnuk sowieckiego ambasadora w Warszawie członek rosyjskiej Dumy Państwowej w latach 2007–2016.

Jako jedyny członek Dumy Państwowej nie głosował za rosyjską ustawą o propagandzie gejowskiej (wstrzymał się od głosu) i głosował przeciwko aneksji Krymu przez Rosję w marcu 2014 r.  W 2015 r. podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Ponomariew został formalnie oskarżony w Rosji o defraudację , którą nazwał motywowaną politycznie.  W 2016 r. został postawiony w stan oskarżenia za niewykonanie obowiązków i udał się na emigrację na Ukrainę, gdzie w 2019 r. uzyskał obywatelstwo ukraińskie.

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r . Ponomariew oświadczył, że wstąpił do Sił Obrony Terytorialnej Ukrainy  i potępił inwazję.  Ponomariew popierał także akty sabotażu i podpaleń w Rosji  oraz uruchomił rosyjskojęzyczny opozycyjny kanał telewizyjny o nazwie February Morning. Po zabiciu Darii Duginy Ponomarev twierdził, że miał kontakt z nieznaną dotychczas grupą zwaną Narodową Armią Republikańską , która, jego zdaniem, przyznała się do zabójstwa. Twierdzi, że nie jest członkiem, ale zwolennikiem, któremu ufa się w zakresie otrzymywania komunikatów prasowych.   Twierdzenia Ponomariewa zostały przyjęte przez obserwatorów ze sceptycyzmem.

Kongres zrzesza przedstawicieli różnych środowisk sprzeciwiających się polityce Władimira Putina, w tym byłych deputowanych do rosyjskiego parlamentu. Pierwszą sesję plenarną tej organizacji zorganizowano w listopadzie 2022 roku w Jabłonnie pod Warszawą. Wówczas, a także podczas trzech kolejnych spotkań Kongresu przyjęto wiele dokumentów, które – w założeniu ich autorów – mają stanowić podstawę “władzy ustawodawczej przyszłej Rosji i strategii” państwa oraz ukształtować “tymczasowe instytucje na okres przejściowy po upadku reżimu Putina”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU
Podczas piątej sesji Kongresu, rozpoczętej w środę w Warszawie, Ponomariow przekonywał, że rosyjscy opozycjoniści współpracują “na szczeblu rządowym” z Ukrainą, m.in. w zakresie dokumentowania dowodów “uzurpacji władzy przez Putina od 1999 roku”, a także koordynują z Kijowem działania rosyjskich partyzantów w Rosji. Jak podkreślił, dwaj przedstawiciele tych formacji, Aleksiej Baranowski i żołnierz o pseudonimie “Cezar”, którzy należą do kierownictwa Kongresu, walczą obecnie w obwodach biełgorodzkim i kurskim.

Poza Ukrainą, kluczowymi partnerami międzynarodowymi są dla nas Polska, USA, Kanada i Niemcy. Chcielibyśmy zorganizować w Sejmie RP wystawę zatytułowaną “Oblicza oporu”, przybliżającą polskim odbiorcom działalność rosyjskiej opozycji. Naszym celem jest też utworzenie wspólnych grup roboczych z Sejmem, Senatem i Parlamentem Europejskim – zadeklarował Ponomariow.

“Formułujemy alternatywne organy władzy w Rosji. Właśnie mija ponad 10 lat od aneksji Krymu, a także ponad dwa lata od pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. (…) My poszliśmy jednak inną drogą. (…) Przyszłość naszego kraju decyduje się właśnie tutaj” – oznajmił przewodniczący Kongresu.

Wśród uczestników środowego spotkania nie było jednomyślności w kwestii optymalnej strategii działań opozycyjnych. Niektórzy delegaci opowiadali się np. za wypracowaniem “trzech konkretnych haseł” o charakterze socjalnym, które mogłyby zwiększyć rozpoznawalność Kongresu w rosyjskim społeczeństwie. Inni argumentowali, że jedynym rozwiązaniem jest wspieranie Ukrainy w wojnie z Kremlem, “doprowadzenie do rozpadu Rosji” metodami siłowymi i późniejsza odbudowa państwa na nowych podstawach ustrojowych.

W sesji Kongresu wzięli udział m.in. wicemarszałek Senatu Michał Kamiński oraz Krystyna Kurczab-Redlich, dziennikarka i autorka książek o Rosji. “Wspieranie rosyjskiej opozycji jest dzisiaj dla Polaków i – szerzej – Europejczyków długiem moralnym. Najgorszymi rusofobami są ci, którzy życzą Rosji takiej władzy, jaka obecnie rządzi w tym kraju” – przekonywał Kamiński.

Od 12 marca w rosyjskich regionach graniczących z Ukrainą toczą się walki pomiędzy siłami reżimu Putina, a rosyjskimi formacjami ochotniczymi, podporządkowanymi władzom w Kijowie, czyli Rosyjskim Korpusem Ochotniczym, Legionem Wolność Rosji oraz Batalionem Syberyjskim. W ostatnich dniach partyzanci ogłaszali, że przejęli kontrolę nad miejscowościami Tiotkino w regionie kurskim i Gorkowski w obwodzie biełgorodzkim.

We wtorek niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’ powiadomił, że w ciągu trwających od ponad tygodnia walk zginęło już 16 osób, a 98 zostało rannych.

za pap i wikipedia