Z ujawnionych niedawno dokumentów kanadyjskiej agencji szpiegowskiej wynika, że weteran RCMP Gilles Germain Brunet przez lata przekazywał rosyjskiemu wywiadowi tajne informacje, a powodem zdrady prawdopdobnie były pieniądze i frustracja z powodu nieudanej kariery zawodowej.

Śledczy CSIS stwierdzili w połowie lat 80., że Brunet był agentem KGB od końca lat 60. i potem w latach 70. Zdrada Bruneta była tematem plotek i artykułów prasowych od początku lat 90., ale dopiero teraz agencja szpiegowska opublikowała wyniki swojego dochodzenia.

Brunet, żyjący ponad stan i nie stroniący od alkoholu, zmarł w swoim mieszkaniu 9 kwietnia 1984 roku na atak serca.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Z kilkuset stron ujawnionych dokumentów można się dowiedzieć, że dochodzenie rozpoczęto w sierpniu 1982 roku, po informacji o tym, że pracownik RCMP Security Service (poprzednik CSIS) został zrekrutowany przez KGB. Przegląd akt operacyjnych dotyczących Sowietów z lat 1967-73 nie pomógł w zidentyfikowaniu agenta, podobnie rozmowy z pracownikami i badanie akt osobowych. Brunet był jednak głównym podjerzanym.

Brunet zaczął pracę w RCMP w 1955 roku. Wcześniej krótko był w wojsku. Potem na jakiś czas porzucił służbę i pracował w firmie ubezpieczeniowej, ale wrócił w latach 60. do Security Service. Jego ojciec Josaphat Brunet stał na czele wydziału bezpieczeństwa RCMP w latach 50.

Młody Brunet dobrze sobie radził na kursie rosyjskiego w 1967 roku. Miał wtedy problemy małżeńskie i popadł w długi. Rok później przeniesiono go do Montrealu, gdzie dalej zajmował się sprawami związanymi z bezpieczeństwem. Ostatecznie został zwolniony ze służy w 1973 roku, ponieważ nie chciał zerwać kontaktów z osobą podejrzaną o powiązania ze światem przestępczym.

Był uznawany za inteligentnego, agresywnego i ambitnego, ale też chciwego, mściwego i pozbawionego moralności, wynika z wewnętrznych akt. Gdy widział w tym swój cel, był bardzo towarzyski. Grał ostro i dużo pił.

Śledczy w 1983 roku wskazując na Bruneta zwrócili uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze żadna ze spraw prowadzonych przez RCMP dotyczących Związku Radzieckiego, o której dowiedział się Brunet, nie zakończyła się sukcesem Kanadyjczyków. Do tego działania operacyjne przerywano po tym, jak wieść o nich dochodziła do Bruneta. Wyglądało więc na to, że agent przekazywał KGB wszelkie informacje, jakie wpadły w jego ręce.

Podczas przesłuchań prowadzonych przez RCMP śledczy zwrócili uwagę na dwa incydenty. W 1968 roku w schowku w samochodzie Bruneta znaleziono kopertę z kwotą 960 dolarów w nowych banknotach 20-dolarowych. W tym czasie podejrzany miał kłopoty finansowe i słabo zarabiał – mniej niż 10 000 dol. Ponadto były pracownik baru w Skyline Hotel w Ottawie oglądając zdjęcia Bruneta powiedział, że spotykał się on kilkukrotnie z innym mężczyzną, który znajdował się na liście podejrzanych CSIS.

Do lutego 1984 roku udało się ustalić adres Bruneta w Montrealu. Jego dom znajdował się w “zasięgu wzroku” sowieckiego konsulatu. RCMP śledziło Bruneta przez kilka dni na początku kwietnia. Po jego śmierci dochodzenie kontynuowano, tak że trzy lata później jego zdrada była praktycznie udowodniona. Ustalono ponadto, że jego “usługi dla KGB” nie ustały w momencie zakończenia służby w RCMP.

Zaczęlo też oceniać straty spowodowane przez Bruneta. Stwierdzono, że przekazał on lokallizację podsłuchów w ambasadzie ZSRR w Ottawie, a także zdradzał działania attaché wojskowego Kanady stacjonującego w Moskwie. Brunet dostał od KGB ponad 700 000 dol.