Tysiące ludzi demonstrowało w sobotę w centrum Lipska przeciwko narzuconym przez rząd ograniczeniom, które miały spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa po tym, jak sąd wydał w ostatniej chwili decyzję odrzucającą próbę przeniesienia protestu w inne miejsce.


 

„Trudno jest wyjaśnić, w jaki sposób tylko dwa gospodarstwa domowe mogą spotykać się razem, a mimo to 16 000 osób może demonstrować na jednym placu” – powiedział agencji prasowej dpa rzecznik miasta Matthias Hasberg po decyzji sądu apelacyjnego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Według obliczeń miasta tylko 5000 osób mogło zebrać się na placu Augustusplatz przed operą i trzymać dystans 1,5 metra (5 stóp) od siebie, więc administratorzy starali się, aby demonstracja została przeniesiona w większe miejsce poza centrum.

Sąd nie podał szczegółów uzasadnienia.


Demonstracja miała miejsce, gdy Niemcy kończą swój pierwszy tydzień  z nowymi ograniczeniami, mającymi spowolnić wzrost liczby przypadków koronawirusa.

Czterotygodniowe częściowe zamknięcie nastąpiło w poniedziałek,zamknięte są bary, restauracje, obiekty rekreacyjne i sportowe oraz obowiązują nowe ograniczenia dotyczące kontaktów. Sklepy i szkoły pozostają otwarte.

W Monachium tamtejszy sąd apelacyjny podtrzymał w sobotę zakaz demonstracji przeciwko ograniczeniom koronawirusa, które zaplanowano na sobotę i niedzielę.

Sąd orzekł, że władze bawarskiego miasta mają prawo zakazać demonstracji zgodnie z przepisami dotyczącymi ochrony przed infekcjami, podała dpa.