Mieszkańcy Calgary, którym dystrybutor energii elektrycznej założył ograniczniki poboru prądu z powodu zaległych rachunków, opowiadają, że nikomu nie życzą tego rodzaju doświadczenia.

Josie Gagne – samotna matka dwójki dzieci w wieku poniżej 2 lat – mówi, że którego zimowego dnia wróciła do domu i znalazła na drzwiach notę od Enmax, jej sprzedawcy energii. Nie płaciła rachunków, więc założono jej ogranicznik poboru prądu. Ogrzewanie nie działało, a Gagne nawet nie wiedziała, gdzie ów ogranicznik się znajduje. Zadzwoniła do biura obsługi klienta i tam jej powiedziano, jak zlokalizować mały pomarańczowy przycisk pod licznikiem. Kobieta mówi, że była przerażona i płakała do słuchawki.

Obrońcy praw konsumentów biją na alarm w sprawie rosnących rachunków za prąd. Obawiają się, że taki scenariusz będzie się zdarzał coraz częściej. Wiele osób nie wie, czym jest ogranicznik poboru prądu. Często jest to też pierwszy krok przed odcięciem klienta od sieci. Dystrybutor energii dopisuje do rachunku klienta 52 dol. za wystawienie noty i kolejne 52 dol. za zdjęcie ogranicznika. Do tego klient ma odnotowane w historii kredytowej, że zalegał z opłatami za prąd.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ogranicznik to urządzenie, które nie pozwala na podłączenie do sieci urządzeń wymagających napięcia ponad 240 woltów (np. piekarnika, kuchenki). Umożliwia stał włączenie ogrzewania i do tego kilku lekkich urządzeń AGD (ale działać może tylko jedno w danej chwili). Jeśli pobór prądu jest za duży, ogranicznik przerywa dopływ prądu tak jak bezpiecznik. Trzeba go fizycznie zresetować – na miejscu przez klienta lub zdalnie przez dystrybutora energii.

Gagne ostatecznie skorzystała z jednorazowego wsparcia Alberta Works i udało jej się zdjąć ogranicznik. Wspomina, że przygotowanie posiłków było szczególnie trudne. Działał jej toster i mikrofalówka, tak że możliwości były mocno ograniczone. Kobieta jest na urlopie macierzyńskim i przyznaje, że znów ma niezapłacone rachunki. W pierwszej kolejności musi mieć na czynsz i jedzenie. Obawia się, że historia z ogranicznikiem się powtórzy.

Z jednorazowej pomocy Alberta Works skorzystała też rodzina Lori Vaandering, która miała przez kilka tygodni założony ogranicznik poboru prądu. Vaandering mówi, że zalegała z rachunkami przez parę miesięcy. Nie mogła używać zmywarki, suszarki do prania, piekarnika i kuchenki. Korzystała z czajnika elektrycznego, tostera i mikrofalówki, ale oczywiście pojedynczo. Z praniem jeździła do przyjaciół, ale nie ma samochodu, więc brała taksówkę.

Salwa El-Maghwry z Rise Calgary, organizacji pomagającej osobom zagrożonym eksmisją i bezdomnością, mówi, że codziennie rozmawia o niezapłaconych rachunkach i ogranicznikach poboru prądu. Zdarzają się osoby, które mają domową windę, żeby wjechać na górę do sypialni, a przy ograniczniku urządzenie nie działa.

Według przepisów w Albercie między 15 października a 15 kwietnia nie można całkowicie odciąć prądu od posesji/mieszkania. Sekretariat ministra ds. gazu ziemnego i energetyki podaje, że od 2017 do 2018 roku do rzecznika praw konsumentów zajmującego się konkretnie takimi mediami jak prąd czy woda, zgłoszono 3486 odłączeń (trwających nawet kilka miesięcy). Nie wiadomo, ilu klientów było odłączonych i przyłączonych do sieci ponownie po kilku dniach czy tygodniach. W ubiegłym roku do rzecznika trafiło 1485 zgłoszeń.