Jak co roku zawitała do Toronto piękna, złota jesień . Była bardzo słoneczna, bezdeszczowa, z nieco wyższą temperaturą we wrześniu i październiku niż przeciętna.Taka pogoda nastraja optymistycznie, a że w rodzinie o tej porze roku kumulują się urodziny aż czterech bliskich osób, mieliśmy dobry powód do szukania atrakcji, uświetniających te okazje. Tym razem postanowiliśmy, zamiast prezentów, organizować wspólne “ wyjścia “ i pierwszym z nich stało się popołudnie w teatrze CAA Mirvisha, na pokazie spektaklu “ Impresjoniści w trójwymiarze “.

   Właściciel teatru CAA ( i kilku innych teatrów w Toronto ) to David Mirvish, syn dobrze znanego i popularnego Eda Mirvisha ( 1914- 2007 ) – biznesmena i  impresaria teatralnego. Ed stał się wielokrotnym milionerem w branży handlowej jako właściciel domu towarowego “ Rzetelny Ed “ ( Honest Ed ), super taniego magazynu, z płatnościami tylko gotówką, bez obsługi, w którym sprzedawano okazyjnie nabyte towary z wyprzedaży z innych, bankrutujących czy spalonych sklepów.Ten magazyn był dobrze znany wszystkim nowoprzybyłym do Toronto imigrantom, organizującym tu swoje życie na nowo. Ed był także filantropem, łożącym na różne przedsięwzięcia artystyczne, a w przededniu Świąt Bożego Narodzenia własnoręcznie rozdawał indyki ludziom zgromadzonym przed jego sklepem ( do 2 tysięcy sztuk ).

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

   Jego zauroczenie teatrem miało konkretny, materialny wydźwięk- kupował i remontował budynki teatralne ( Royal Alexandra, Princess of Wales, Canon Theatre ), otwierając wokół nich nowe restauracje. Cały nastawiony na rozrywkę odcinek ulicy King ( Entertainment District ) to jego domena i wielka zasługa w odbudowaniu życia teatralnego Toronto. Ciekawostką jest też kupienie przez Eda teatru w Londynie, słynnego Old Vic, jego renowację i wystawianie tam wielu nagrodzonych spektakli, jednak bez sukcesu finansowego. Za uratowanie Old Vic Ed został w Wielkiej Brytanii odznaczony OBE ( Order of the British Empire ).

   Teatr CAA z okazji przedstawienia “ Impresjonistów “ urządzony został w stylu sali kabaretowej, widzowie siedzą tam przy małych stolikach z ocienionymi lampkami,mogą zamówić wino i szampana, a zamiast sceny jest olbrzymi, specjalny ekran. Jak wyjaśnił nam syn, jest to specjalny ekran Christie Digital z Waterloo w Ontario, zbudowany z tysiąca mikropłytek zaopatrzonych we własne, osobne oświetlenie. Zapewnia to intensywność barw i wysoką rozdzielczość obrazu. Trójwymiarowość ( 3D ) osiągana jest przez system polaryzacji i wyświetlanie dwóch obrazów pod różnym kątem. Obrazy te są filtrowane przez specjalne okulary, osobno dla każdego oka. Rezultatem jest iluzja trzeciego wymiaru.

  Tak poinstruowani szczegółami technicznymi, mogliśmy się już zanurzyć w piękno prac malarskich. W pierwszym akcie pokazane są na ekranie prace siedemnastu najbardziej znanych impresjonistów, w tym Paula Cezanne, Edgara Degas, Claude Monet i Vincenta van Gogha. Pełne koloru i życia wizerunki obrazów przeplatają sceny uliczne Paryża z epoki fin de siecle, przy akompaniamencie utworów muzycznych Debussy’ego i Ravela oraz francuskich standardów w wykonaniu Edith Piaf, Charlesa Aznavoura i Nany Mouskouri.  Po przerwie, w drugim akcie, nakładamy specjalne okulary i zanurzamy się w świecie iluzji 3D i holografii. Dzięki temu możemy uczestniczyć w “ Śniadaniu na trawie “ Maneta, tańczyć z baletnicami Degasa i meandrować wśród wodnych lilii Moneta.

   Spektakl trwa godzinę i czterdzieści minut, po zakończeniu jest więc czas na “ coś dla ciała “. Wybór pada na “ Chef “, nowo otwarte bistro w sąsiedztwie. Specjalnością jest tu kuchnia hakka , czyli połączenie hinduskich przypraw z chińskim sposobem przyrządzania potraw. Rezultaty bardzo apetyczne.. 

   W Toronto kwitnie życie muzyczne; oprócz sztandarowych instytucji takich jak Filharmonia czy Opera, jest tu mnóstwo mniejszych orkiestr symfonicznych, zespołów jazzowych i chórów- świeckich i przykościelnych.

Opera torontońska – Canadian Opera Company COC, dopiero w 2006 roku doczekała się nowo zbudowanego gmachu, przeznaczonego dla jej potrzeb, który dzieli z narodowym zespołem Baletu Kanadyjskiego. Gmach ten, położony u zbiegu ulic Uniwersyteckiej i Królewskiej ( University and Queen St ), w centrum miasta, jest nowocześnie zaprojektowany, w wykończeniu przeważa szkło i drewno, a przybyszom z Europy nie bardzo kojarzy się z teatrem operowym. Ma jednak świetną akustykę, co wynagradza pewną tandetność wnętrz.

  O godzinie dwunastej w południe, dwa- trzy razy w tygodniu odbywają się w Atrium COC darmowe koncerty, na które licznie przybywają pracownicy okolicznych biur w czasie swojej przerwy obiadowej, studenci i emeryci. Program tych koncertów jest bardzo urozmaicony, składa się z czterech serii: instrumentalnej, wokalnej, jazzowej i tanecznej.Staramy się tam chodzić przynajmniej raz w miesiącu, zwłaszcza na recitale fortepianowe i skrzypcowe- solo lub w orkiestrach kameralnych, oraz występy ze śpiewem i poezją.

Tak więc sezon 2023/ 2024 rozpoczęliśmy na koncercie szwajcarskiego pianisty Jean- Selim Abdelmoula, grającego utwory Janacka i Schuberta. Młody , 32 letni pianista, grający z pasją i jednoczesną delikatnością przedśmiertne utworu Schuberta spotkał sie z wielka owacją ze strony zachwyconej publiczności. Przeglądając roczny program, szykujemy się na recital skrzypcowy Dmytro Udovychenko ( Szymanowski, Ravel i inni ) oraz duet fortepianowy Cantea- Oh “ Rytuał i Elegancja, czyli historia tańców europejskich na cztery ręce “.

W końcu października mamy prawdziwą gratkę czyli wyjście na przedstawienie                “ Cyganerii “ ( La Boheme ) Pucciniego. Libretto osnute jest na wątku miłości poety Rodolfa i szwaczki Mimi a w tle ukazane jest życie artystów w Dzielnicy Łacińskiej dziewiętnastowiecznego Paryża . “ Cyganeria “ skomponowana w najlepszym stylu bel canto , jest jedną z najpopularniejszych oper wystawianych na scenach świata. W samym Toronto to już trzecia inscenizacja w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

  W październikowym spektaklu, w rolach pierwszoplanowych wystąpili: jako Rodolfo Kang Wang, australijsko- chiński tenor a w rolę malarza Marcello wcielił się Joo Kang- koreański baryton. Oba głosy pierwszorzędne; nie ustępuje im Amina Edris jako Mimi, liryczny sopran egipsko/ nowozelandzkiej proweniencji. Spektakl muzycznie jest na wysokim poziomie, jedyne zastrzeżenia według Pana Męża dotyczyły scenografii. Była to szarobura ponurość, która miała prawdopodobnie podkreślać ubogą materialnie egzystencję świata i półświatka paryskiej bohemy. Kłóci się to z barwną i radosną wizją znaną z obrazów impresjonistów, którzy w tym samym miejscu i nieco późniejszym czasie tworzyli swoje najlepsze dzieła , nie mając ku temu wsparcia finansowego. Dość powiedzieć, że Van Gogh sprzedał za swego życia jeden, jedyny obraz!

   Biblioteka Publiczna w Toronto oferuje bezpłatne bilety wstępu dla całej rodziny         ( dwoje dorosłych plus czworo dzieci ) do wielu muzeów i galerii, raz do roku do poszczególnych miejsc.Rezerwacja on-line, pierwszego każdego miesiąca, szybko wyczerpuje limity odwiedzin bardziej znanych atrakcji ( Toronto Zoo, Akwarium Ripleya, czy też Centrum Nauki i Techniki ), ale dla nas starczyło kart wstępu do Królewskiego Muzeum Ontario ( Royal Ontario Museum ROM ) i kilku mniejszych muzeów. Na początek wybieramy się z wnuczkami do ROM.

ROM, założony w 1914 roku, jest największym muzeum kanadyjskim; posiada bogate zbiory sztuki ( 13 milionów dzieł z różnych dziedzin ) i wielką kolekcję obiektów historii naturalnej. Zbiory te eksponowane są w 40 galeriach, można tu spędzić cały dzień, nie obejrzawszy wszystkiego. W tej sytuacji pozostawiamy decyzję wnuczkom- co chciałyby zobaczyć najbardziej? Mają wskazać po jednej galerii każda, wybór pada na spacer po drugim piętrze muzeum, gdzie mieszczą się kolekcje przyrodnicze.

Pan Mąż wybiera Nubię z Galerii Afrykańskich, ja decyduję się na Galerię Architektury Chińskiej. Nasze wybory podyktowane są zapewne deja vu – chęcią powrotu do wspomnień z podróży odbytych do Chin i Egiptu/ północnej Nubii.

   Kuratorem wystawy nubijskiej jest dr Krzysztof Grzymski, jeden z największych, światowych znawców cywilizacji egipskiej, sudańskiej i nubijskiej. Jest on absolwentem 

Wydziału Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego i Archeologii Afrykańskiej Uniwersytetu w Calgary. Niestety nie mamy szczęścia- sekcja afrykańska akurat podlega renowacji, trzeba będzie tu wrócić kiedy indziej.

Zbiór artefaktów chińskich to miłe zaskoczenie, kilka sal szczelnie wypełnionych ceramiką i rzeźbami datującymi się wstecz do XII wieku. Dobrze to świadczy o chińskiej diasporze w Toronto, która łoży na zakupy cennych eksponatów i umie wywierać pod tym względem presję na zarząd muzeum.

   Końcową godzinę naszego zwiedzania poświęcamy na ekspozycje historii naturalnej- zoologii, botaniki i mineralogii, z dokładniejszym obejrzeniem licznych skamielin             ( fossils), szkieletów dinozaurów i pasażu obrazującego początki życia na Ziemi w myśl teorii ewolucji Darwina. Głównym hitem dla naszej młodzieży jest “ jaskinia nietoperzy “, czyli rekonstrukcja Jaskini Świętej Klary na Jamajce. Pierwowzór, St. Clair Cave, ma 3 kilometry długości i jest siedliskiem 50 tysięcy nietoperzy sześciu odmian o egzotycznych nazwach np. gacek duch, gacek wąsaty czy gacek lejkouszny.

Po krótkiej wizycie w kafeterii muzealnej udajemy się do domu, oglądając jeszcze budynek ROM od zewnątrz. Sam gmach to połączenie historycznej siedziby ROM z Kryształem wkomponowanym w oryginalny budynek ( projekt Daniela Libeskinda ).Jest to koncepcja podobna do unowocześnienia Muzeum Louvre w Paryżu przez szklaną piramidę umieszczoną na jego froncie.