Spośród Kanadyjczyków, którzy zmarli w zeszłym roku, ponad 1 proc. poddało się eutanazji na życzenie, wynika z czwartego wewnętrznego raportu dotyczącego wspomaganego samobójstwa przygotowanego przez Health Canada. Od 1 stycznia do 31 października 2018 roku w Kanadzie z wyłączeniem trzech terytoriów północnych i Quebecu tę procedurę wybrało dokładnie 2614 osób. Autorzy raportu obliczyli, że w ciągu pierwszych 10 miesięcy ubiegłego roku dobrowolna eutanazja była przyczyną 1,12 proc. zgonów. Do tego wiadomo, że w Quebecu między 10 grudnia 2015 a 31 marca 2018 wspomaganemu samobójstwu poddały się 1664 osoby. Analizując dotychczasowe trendy można oszacować, że do końca 2018 roku liczba osób, które wybrały eutanazję w tym roku, przekroczyła 3000.

Statystyki departamentu zdrowia pokazują, że w całym 2017 roku wspomagane samobójstwo była przyczyną śmierci 1961 osób, a w ciągu dziesięciu pierwszych miesięcy 2018 – 2614.

W 2016 roku cztery osoby popełniły samobójstwo wstrzykując sobie samodzielnie śmiertelną truciznę w obecności lekarza. W kolejnych latach tylko jedna osoba rocznie podejmowała taką decyzję. W pozostałych przypadkach substancję dawkował lekarz (93 proc. eutanazji w 2018 roku) lub inny wykwalifikowany pracownik służby zdrowia. W 2018 roku 44 proc. wybierających wspomagane samobójstwo zakończyło życie w szpitalach, a 42 proc. w domach. Zdecydowana większość pacjentów miała ponad 65 lat (w tym 265 osób powyżej 90 lat), tylko 49 osób (2 proc.) miało 45 lat lub mniej, a 140 (5 proc.) – od 46 do 55. 64 proc. wszystkich stanowili chorzy na nowotwory.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU