Popyt na szczepionki przeciwko grypie nie słabnie i federalna agencja zdrowia publicznego podaje, że “pracuje z dostawcami, by zamówić ich więcej”. Może to jednak nie być takie łatwe, jak się wydaje.

W swoim oświadczeniu Public Health Agency pisze, że produkcja szczepionek przeciwko grypie zwykle kończy się pod koniec października. Kanada może pozyskać dodatkowe dawki od krajów, które zamówiły więcej niż zdołały zużyć lub od dostawców, którzy wytworzyli więcej niż sprzedali. Agencja stawia na to drugie źródło.

Nawet jeśli szczepionki “się znajdą”, to będzie o tym wiadomo nie wcześniej niż pod koniec listopada lub na początku grudnia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Do tej pory przedstawiciele agencji zdrowia publicznego i politycy apelowali, by “wszyscy” Kanadyjczycy zaszczepili się przeciwko grypie i nie dokładali pracy szpitalom, i tak już obciążonym przez COVID-19.

Składanie zamówień na szczepionki przeciwko grypie rozpoczęto w lutym. Prowincje, na podstawie danych z lat ubiegłych, podawały liczbę dawek federalnej agencji zdrowia, która potem składała zamówienia hurtowe. Agencja poleciła prowincjom, by wzięły więcej szczepionek niż w zeszłym roku, tak że podane ilości były przeważnie o co najmniej 20 proc. wyższe od ubiegłorocznych. Na tę chwilę pewne są dostawy ponad 13,9 miliona dawek (w zeszłym roku było to 11,2 mln). To ilość wystarczająca do zaszczepienia około 37 proc. populacji.

Rzecznik prasowy minister zdrowia Patty Hajdu powiedział w czwartek, że 95 proc. zamówień zostało już dostarczonych prowincjom.

Sezon na szczepienia zaczął się w zeszłym miesiącu. Od razu też pojawiły się doniesienia, że w wielu miejscach popyt jest ogromny, przed aptekami ustawiają się długie kolejki, wszystkie wizyty w klinikach są zarezerwowane, a lekarze dostali za mało szczepionek, by zaszczepić wszystkich chętnych. Rexall odwołał większość umówionych na ten tydzień wizyt w Ontaio z powodu “problemów z dostawami”.

Ontario oficjalnie poprosiło o więcej dawek. Alberta w pierwszym tygodniu szczepień zaszczepiła 600 000 osób, a zamówiła 1,96 miliona dawek. Czyli ponad jedna czwarta dawek została już podana.

Justin Bates, przewodniczącyc ontaryjskiego stowarzyszenia farmaceutów, twierdzi, że jeszcze nie czas, by mówić o faktycznym braku szczepionek. Poczucie braku może wynikać z niedoskonałości dystrybucji, czyli szczepionki nie trafiły tam, gdzie zapotrzebowanie jest szczególnie duże. Więcej będzie można powiedzieć pod koniec listopada i w grudniu.