Gontarczyk w “Sieci”: Przestrzenią walki o różne interesy stała się także historia

Zadania Instytutu Pamięci Narodowej zawsze wykraczały poza sferę klasycznej działalności naukowej. Opisanie czasów komunizmu z mechanizmami działania systemu, które uznano za istotne przy tworzeniu Ustawy o IPN, wcale nie okazało się najważniejsze. Niezwykle ważne stało się odtworzenie losów wielu mniej znaczących ludzi Solidarności, a także tych, którzy walczyli zbrojnie z komunistami w początkach PRL – czytamy w artykule Piotra Gontarczyka na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.

Autor podkreśla ogromne znaczenie państwowej instytucji, która dba o budowanie narodowej wspólnoty. Czytamy także, że poprzez narzucanie interpretacji przeszłości, obce państwa mogą negatywnie oddziaływać na Polskę.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Właściwa infrastruktura energetyczna, jednostki do walki z atakiem cyfrowym czy zaplecze techniczno-medyczne na wypadek pandemii są dziś oczywistymi elementami bezpieczeństwa, tak jak regularna armia i służby bezpieczeństwa państwa. Nie można zapominać, że przestrzenią walki o różne interesy, zwłaszcza ostatnio, stała się także historia.

Piotr Gontarczyk wspomina, że Rosja próbuje obecnie intensywnie wybielać politykę Związku Sowieckiego w latach 1939-1945.

Do nowych hitów rosyjskiej propagandy przejdzie ostatnia huczna wystawa z okazji podpisania traktatu ryskiego kończącego w 1921 r. wojnę polsko-bolszewicką. Prezydent Putin określił Polskę jako agresora, a sam pokój jako niesprawiedliwy, bo przyznający Warszawie część ziem białoruskich i ukraińskich, które ZSRS odebrał w 1939 r. (a więc z historycznego punktu widzenia słusznie). Putin wspomniał też o tragicznym losach rosyjskich jeńców, którzy mieli „zginąć” w polskich obozach w czasie wojny. Czyli kłamliwa propaganda anty-Katynia w pełnej krasie.

Piotr Gontarczyk stwierdza także, że obserwujemy…

Przedstawianie Polski jako kraju antysemickiego i współodpowiedzialnego za Holokaust. […] Dziś wiele środowisk u naszego zachodniego sąsiada twierdzi, że Niemcy rozliczyły się ze zbrodniczą historią (co jest wierutnym kłamstwem) i teraz czeka na to, że inni też się rozliczą. Tak realizuje się właśnie cele strategiczne. Bo łatwiej będzie uzyskać ogólne przyzwolenie na hegemonię w Europie przez kraj rozliczony z Holokaustu, z którego na dodatek nie rozliczyli się inni.

Historyk zaznacza, że nasz kraj nie powinien pozostać obojętny na mechanizmy krzywdzące historię polskiego narodu.

Na działania Rosji czy Niemiec, na „polskie obozy koncentracyjne”, na inne szkalujące wypowiedzi światowych mediów, także oszustów udających naukowców w dziedzinie badań nad Holokaustem, Polska musi dawać odpowiedź. Tak jak szkolimy żołnierzy i kupujemy samoloty, budujemy gazoporty, trzeba zadbać o wizerunek Polski w świecie i świadomość historyczną własnych obywateli. Inaczej za kilka lat ockniemy się w Polsce, w której młode pokolenie będzie prezentowało wiedzę z serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” i będzie się wzruszało przy artykułach Onetu o smutnych świętach niemieckich żołnierzy w okupowanej Polsce. Jeśli pozwolimy na takie medialne prowokacje bez odpowiedzi, za chwilę zrobią z nami, co zechcą

– czytamy.

Więcej o współcześnie realizowanej polityce historycznej w najnowszym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 6 kwietnia br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.