Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (39)
O egzekutorach wiedziało się mało i raczej nie mówiło, bo w mojej ocenie władza sama nie była pewna jakie w tej kwestii przyjąć stanowisko.
Wujek...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (32)
Tuż obok zobaczyłem biegającego wolno psa i stłoczone owce.
Szczerze powiem, że tak jak marynarz krzyczący z bocianiego gniazda „Ziemia!” chciałem zawołać „Ludzie!”
Pies rzucił się...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (30)
„Muszę stanąć na nogi - powtarzałem sobie - bo jak nie to dalej już nie pójdę. Muszę dojść do siebie!”
Szliśmy ładny kawałek. Kwatera okazała...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (34)
Jokke opowiadał o swoich skandynawskich wycieczkach i robił to tak dobrze, że chciało się słuchać i chociaż dziewczyny próbowały tańczyć i oderwać chłopaków od...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (38)
A jednak był jakiś okręt czy prom, który odpływał z Gdańska na Westerplatte i my - to znaczy mój ojciec, moje rodzeństwo i ja...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (9)
-Tak jak przed wojną - entuzjazmował się Witek, gdy wysiadał na rogu Marszałkowskiej i Wilczej.
Wrócił do pustego mieszkania i od razu oczyma wyobraźni ujrzał...
Książka Babci (9) Rodzina generała Józefa Olszyny-Wilczyńskiego
Irena z Wilczyńskich Mączyńska ma jednego syna Jacka, mieszka przy ul. Dzierżyńskiego. Jacek jest niezmiernie podobny do swego dziadka, a mego wuja Kazimierza, jakby...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (19)
Przestań Witek - przerwał mu Tadzio - przestań! Ty wiesz, że ja nic takiego nie mogę zrobić! Wiesz przecież! Durniem nie jesteś! Czy ty...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (41)
-Proszę bardzo.
Paczka leżała na samym spodzie przykryta moimi brudnymi rzeczami. Celnik grzebał w nich przez chwilę a potem odsunął plecak z pewnym obrzydzeniem i...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (13)
Sprawa wyjaśniła się za przyczyną poszarpanej broszury czy ulotki, która kursowała po bazarze i przechodziła z rąk do rąk.
Kto ją napisał nie wiedziano, ale...