Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (16)
Na początku Elza słuchała dość spokojnie, ale nagle wstała wolno od stołu, podeszła do niego i bardzo blisko popatrzyła mu w oczy. Była jak...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (42)
Koledzy, którzy akurat przyszli, zdali właśnie egzaminy na ten program i przyszli namawiać mnie żebym zrobił to samo.
-To jest przyszłość Marcin - podniecali się...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (17)
Na razie nie wiedział co by to miało być, ale nie wątpił, że wcześniej czy później się dowie. Najgorsze było czekanie na to „uderzenie”.
Stare,...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (15)
To byli ci, którzy już nigdy nie mieli się cieszyć swoimi rodzinami i wiosennym słońcem. I tym bardziej czuł, że są mu bliscy.
To był...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (44)
Prawie Bonanza! Transport był śmiesznie tani, bo do bagażnika jej wielkiego Mercedesa wchodziło setki pocztówek, konkurencji - jak wspomniałem - prawie nie było -...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (40)
Sumienie to jest twój najwyższy sędzia, który zawsze mówi ci prawdę. W głębi swojego sumienia - rozumiesz - w jego najskrytszym miejscu - rozmawiasz...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (43)
Patrzyła, a w jej wzroku czaił się lęk, ufność i niepewność. Wierzyła mu, ale mimo starań, coś się jednak zmieniło. Coś nieuchwytnego legło pomiędzy...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (25)
I rzeczywiście robił bokami. Snu miał tyle co kot napłakał, żadnego dnia wolnego, a pracy co niemiara. A przecież musiał wyglądać dobrze i reprezentacyjnie,...
Marcin Baraniecki: Dyskretny “urok” starości (43)
Chodziło o to, że bił i żonę i córkę i ile się te kobiety z jego powodu nacierpiały to tylko Pan Bóg jedyny na...
Marcin Baraniecki: Poproszę duży winiak (8)
Witek widział ich w „Dziedzilli” i przed oczami stawał mu trup zabitego w Sochaczewie sołdata, który napastował jego Ziutkę. Te same kałmuckie gęby z...